PRÓBA MAGNESU. Do najpopularniejszych sposobów sprawdzania złota w domu należy próba magnesu. Test magnesem polega na przyłożeniu go do złota. W ten sposób można się dowiedzieć, czy mamy do czynienia ze złotem czy podróbką, ponieważ złoto nie wykazuje żadnych właściwości magnetycznych i nie powinno nawet drgnąć.
Śledzie to samo zdrowie. Śledzie powinny trafiać na talerze osób cierpiące na choroby układu krążenia i niedokrwistość. Zawierają składniki, które działają przeciwmiażdżycowo. Trudno znaleźć inną rybę o tak cennych właściwościach odżywczych. Dlatego warto ją wprowadzić do jadłospisu, nie tylko podczas postu.
Złoto jest również dobrym środkiem konserwującym i może być stosowane w leczeniu lub zapobieganiu infekcjom, chorobom i zanieczyszczeniu środowiska. Sterylizowalność: Złoto jest łatwe do dezynfekcji i sterylizacji. Poziom toksyczności złota jest niski w porównaniu z innymi metalami, takimi jak rtęć czy ołów.
To zależy i odpowiedź jest znacznie bardziej złożona. Musimy zrozumieć podstawowe różnice oraz specyfikę rynku, aby odkryć czy inwestycja w złoto będzie np. lepsza niż w srebro. Srebro jest obarczone znacznie większym ryzykiem i zmiennością. Nie zmienia to jednak faktu, że my jako inwestorzy preferujemy srebro.
Próba 925 odnosi się do srebra, a nie do złota. Srebro próby 925 jest znane również jako srebro sterlingowe i zawiera 92,5% czystego srebra oraz 7,5% innych metali, zwykle miedzi. Stosowanie takiej ilości innych metali ma na celu zwiększenie trwałości srebra, ponieważ czyste srebro jest bardzo miękkie i podatne na uszkodzenia. W
Leczenie gronkowca jest o tyle trudne, że bakteria ta ma zdolność do wytwarzania szczególnie niebezpiecznych dla człowieka toksyn. Mogą one prowadzić nawet do wstrząsu toksycznego, który jest stanem bezpośredniego zagrożenia życia. Objawia się on m.in. wysoką gorączką, spadkiem ciśnienia tętniczego, bólami mięśni i
KJXZWwt. Bardzo wiele osób cierpi na różnego rodzaju uczulenia - zwykle jednak są one powodowane konkretnym jedzeniem (orzechy, nabiał), a czasem np. pyłkami roślinnymi. Rzadko jednak słyszy się o tym, aby alergenem były metale szlachetne, takie jak na przykład złoto. Czy pierścionki z tego kruszcu mogą zaszkodzić? Złoto a alergia Choć złoto bardzo rzadko powoduje uczulenie, to jednak czasami zdarzyć się może, że dana osoba może doświadczyć nieprzyjemnych skutków noszenia złotej biżuterii. Najczęstszymi objawami alergii jest zaczerwieniona skóra w miejscu, gdzie złoty przedmiot do niej przylega lub uczucie swędzenia. Czasami pojawia się także schorzenie nazywane wypryskiem kontaktowym. Jest to nic innego jak niewielkie grudki pojawiające się na skórze, w miejscu gdzie nosimy obrączki lub pierścionki wykonane ze złota. Schorzenie to może być o tyle uciążliwe, że wspomniane grudki są swędzące. Co ciekawe, według badań, najczęściej objawy alergii pojawiają się podczas noszenia złotych pierścionków, rzadziej kolczyków. Praktycznie w ogóle nie uczulają złote zegarki lub medaliony. Pozostałe metale również powodują uczulenie? Nie tylko złoto potrafi spowodować wystąpienie na skórze swędzących zmian. Oprócz żółtego kruszcu, uczulenie może powodować także srebro. Ponownie jednak jest to objaw pojawiający się sporadycznie. O wiele częściej alergia na srebro pojawiała się do lat 40. ubiegłego wieku, z uwagi na fakt, że wtedy właśnie stosowano do produkcji przedmiotów ze srebra azotanu srebra. Ten związek chemiczny działa żrąco na skórę i powoduje powstawanie ciemnych, trudnych do usunięcia plam. Samo srebro jako tako rzadko jest przyczyną występowania zmian skórnych - o wiele częściej pojawiają się one wraz z czynnikami zewnętrznymi, takimi jak np. słona woda. Dlatego alergia szczególnie nasila się podczas upalnych dni, kiedy bardziej się pocimy. Innym materiałem stosowanym przy wyrobie biżuterii, który również może powodować alergię, jest nikiel. Niestety w tym przypadku istnieje o wiele więcej osób, które mogą być na niego uczulone. Jest to o tyle ważne, że nikiel stosowany jest np. przy produkcji biżuterii z białego złota. Niestety w przypadku pojawienia się uczulenia na jakikolwiek metal stosowany przy produkcji biżuterii nie można do końca pozbyć się objawów. Należy obserwować, jakie metale powodują występowanie zmian na skórze i niestety unikać biżuterii, która w swoim składzie je zawiera. Dodatkowo - w przypadku złota - warto zwrócić uwagę na jego próbę. Im jest ona wyższa, tym mniej dodatkowych metali w stopie, które mogę powodować uciążliwe dolegliwości.
Uczulenie na złoto najczęściej wywołuje wyprysk kontaktowy, czyli zmiany skórne, powstające w miejscu przylegania do skóry złotego przedmiotu, na przykład biżuterii wykonanej z tego metalu. Objawy uczulenia na złoto rozpoczynają się od pojedynczych, rozsianych grudek wysiękowych, które są drobne i powodują swędzenie. Z czasem powstają ogniska rumieniowe, rumieniowo-obrzękowe lub rumieniowo-pęcherzykowe. Jakie metale, wykorzystywane w produkcji biżuterii, najczęściej uczulają? spis treści 1. Przyczyny uczulenia na złoto 2. Objawy uczulenia na złoto 3. Uczulenie na srebro 4. Uczulenie na nikiel rozwiń 1. Przyczyny uczulenia na złoto Według badań, na uczulenie na biżuterię częściej cierpią mieszkańcy krajów rozwiniętych ekonomicznie. Złoto należy do słabych alergenów, w codziennym życiu jest to alergia występująca raczej rzadko. Wyprysk kontaktowy pojawia się najczęściej na skutek noszenia obrączek i pierścionków, czasem z powodu noszenia złotych kolczyków. Złote zegarki i medaliony bardzo rzadko przyczyniały się do powstania objawów alergii. Zauważono również, że złota biżuteria częściej szkodzi zimą niż latem. Alergia na złoto częściej pojawia się wśród kobiet, choć czasem występuje u mężczyzn, głównie u złotników. Zobacz film: "#dziejesienazywo: Czy warto wykonywać badania profilaktyczne?" 2. Objawy uczulenia na złoto Wyprysk kontaktowy ogranicza się do tego miejsca na skórze, gdzie wystąpił kontakt ze złotą biżuterią. Pojawianie się pierwszych objawów może się wahać od kilku miesięcy do kilkunastu lat. Zauważono, że osoby, które początkowo miały uczulenie tylko na obrączki ze złota, z czasem nie mogą nosić innych, złotych przedmiotów ani złotych koron protetycznych. Reakcja alergiczna może nastąpić na skutek używania kosmetyków z płatkami złota. 3. Uczulenie na srebro Obecnie alergia na srebro występuje raczej rzadko. Uczulenie to częściej obserwowano do lat 40. ubiegłego wieku, ponieważ w tamtym czasie używano azotanu srebra do wyrobu srebrnych przedmiotów. Obecnie biżuteria srebrna nie uczula, ponieważ nie jest wykonywana z tej substancji. Srebrne ozdoby mogą nosić osoby nadwrażliwe na inne substancje czy metale. Objawy alergii na srebro są podobne do objawów uczulenia na złoto. Alergia na te metale rzadko występuje sama, częściej pojawia się w połączeniu z czynnikami zewnętrznymi, na przykład, jeśli osoba nosząca złoty lub srebrny pierścionek ma kontakt ze słoną wodą, to na skórze pojawia się wyprysk kontaktowy. Jest on długotrwały i uporczywy w leczeniu, może przyczynić się do powstania guzków ziarniczych. Objawy uczulenia nasilają się w czasie pocenia. 4. Uczulenie na nikiel Nikiel to najczęściej występujący alergen kontaktowy. Uczulenie pojawia się głównie u kobiet. Narażone są na niego dzieci, które nie ukończyły jeszcze dwunastego roku życia (u nich prawie nigdy nie występuje alergia kontaktowa, a nikiel jest tu wyjątkiem). Alergia na nikiel pojawia się najczęściej pod wpływem kontaktu skóry z zegarkami i ich zapięciami, kolczykami i klipsami, metalowymi częściami biustonoszy, pierścionkami, łańcuszkami i naszyjnikami. Niektórzy chorzy wykazują nadwrażliwość na nożyczki, druty do robótek, klucze, łyżki i metalowe uchwyty. Jeśli nikiel przeniknie do organizmu przez układ pokarmowy, to znacznie zaostrzy objawy alergii na biżuterię. Osoby cierpiące na ten rodzaj schorzenia, muszą uważać na mycie rąk pod bieżącą wodą z kranu. Tuż po odkręceniu kurka w wodzie może znajdować się ten metal. Ponadto pierwiastek przenika do potraw gotowanych w metalowych garnkach. Mrówczan niklu może znajdować się w niektórych gatunkach margaryn, co nie zawsze jest opisane na opakowaniu. Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
Otyłość powoduje zaburzenie układu hormonalnego, co skutkuje cukrzycą typu 2, nietolerancją glukozy oraz bezpłodnością (w niewielu przypadkach). Osoby z nadwagą cierpią też na zwężanie się naczyń krwionośnych i mają większe ryzyko zawałów. Społeczeństwo często patrzy na nie poprzez stereotypy związane z otyłością, co przyczynia się do rozwoju depresji lub nerwicy. Otyłość powoduje zaburzenie układu hormonalnego, co skutkuje cukrzycą typu 2, nietolerancją glukozy oraz bezpłodnością (w niewielu przypadkach). Osoby z nadwagą cierpią też na zwężanie się naczyń krwionośnych i mają większe ryzyko zawałów. Społeczeństwo często patrzy na nie poprzez stereotypy związane z otyłością, co przyczynia się do rozwoju depresji lub nerwicy. Z badań wykonanych przez NHANES wynika, że średnio 40% populacji Europy Zachodniej ma problem z nadwagą. Najpopularniejszą odmianą choroby jest otyłość brzuszna. Kasia gotuje z szybkie ciasto jogurtowe Zagrożenia związane z otyłością – układ hormonalny Otyłość prowadzi do licznych zaburzeń układu hormonalnego i gruczołów dokrewnych. Przede wszystkim osoba z nadwagą ma problemy z tolerancją glukozy, a jej organizm stawia opór przed insuliną. Prowadzi to do powstania cukrzycy typu 2 (najczęstszej odmiany tej choroby) Kobiety, które mają obwód pasa większy niż 88 cm, mają 4 razy większe ryzyko zapadnięcia na ten rodzaj cukrzycy. Osoby cierpiące na otyłość są bardziej narażone na takie choroby i zaburzenia endokrynologiczne, jak: zespół czynnościowego hiperandrogenizmu jajnikowego, zespół wielotorbielowatości jajników, bezpłodność, nadmierne owłosienie, nieregularne miesiączki. Zagrożenia związane z otyłością – układ naczyniowo sercowy Otyłość powoduje liczne zmiany w składzie krwi oraz naczyniach krwionośnych. Podczas tej choroby żyły zaczynają się kurczyć i rozrastają się nabłonki tętnicowe. Wapń odkłada się na ściankach tętnic, co jest zaczątkiem powstania miażdżycy. Osoby otyłe mają przyspieszoną akcję serca oraz cierpią na zwiększone ciśnienie krwi w tętnicach. Długotrwałe utrzymywanie tego stanu prowadzi do nadciśnienia tętniczego, co zwiększa ryzyko zawału (ponad 80% otyłych osób po 50. roku życia cierpi na tą chorobę). Ponad 40% chorych na otyłość cierpi również na schorzenia związane z niedokrwistością serca. Dzieje się tak, ponieważ serce osób otyłych jest o kilka lat starsze od zdrowych osób, ze względu na wzmożoną prace, którą musi wykonać. Zagrożenia związane z otyłością – układ oddechowy i pokarmowy Ludzie cierpiący na otyłość często cierpią na bezdech nocny oraz astmę. Te choroby zwykle są przyczyną niewydolności serca lub podniesienia przepony w związku z nadmiernie dużą jamą brzuszną. W przypadku skrajnej otyłości, która jest utrzymywana przez wiele lat może to być przyczyną niedotlenienia prowadzącego do śmierci. Otyłość brzuszna skutkuje też refluksem żołądkowo-jelitowym, co może prowadzić do zaburzeń lipidowych i stłuszczenia wątroby. Ludzie otyli mają też większe ryzyko zachorowania na kamicę pęcherzyka żółciowego. Psychospołeczne konsekwencje otyłości W związku z obecnym kultem piękna i szczupłości, osoby otyłe są mniej akceptowane społecznie. Ludzie przypisują im takie stereotypowe cechy, jak: brak samokontroli, bierność, niedojrzałość oraz brak umiejętności uzewnętrzniania trudnych emocji. Co więcej w badaniach dotyczących preferencji okazało się, że kobiety z nadwagą są najmniej pożądane seksualnie przez mężczyzn. W związku z tym osoby otyłe czują się nieraz odrzucone społecznie lub mają mniejszy krąg znajomych. Poprzez brak możliwości zmiany swojej sytuacji mają poczucie bezsilności i braku wpływu na swoją sytuację. Wszystkie te czynniki wpływają na zwiększony niepokój i lęk, a niekiedy rozwój depresji. Zaburzenia psychiczne związane z otyłością to najczęściej neurotyzm, zaburzenia osobowości lub aleksytymia. Osoby otyłe często myślą o jedzeniu i kaloriach, ponieważ obawiają się bardziej przytyć i nieraz podejmują liczne kroki w celu odchudzania. W związku z tym często są głodne i ulegają pokusie związanej z jedzeniem.
Złoto, najcenniejszy z kruszców, od tysiącleci przyciąga inwestorów. Wybierane jest ze względu na swoją funkcję tezauryzacyjną – jest doskonałym środkiem przechowywania wartości. Pokazuje to jeden z eksponatów z Muzeum Londynu, rzymski aureus. W ciągu około 2 tysięcy lat jego siła nabywcza praktycznie nie uległa zmianie. W krótszym horyzoncie ceny złota podlegają jednak dość sporym 1. Złoto a dolar Na rynku globalnym cena złota podawana jest w dolarach[1]. W codziennych rozliczeniach to przede wszystkim kurs amerykańskiej waluty wpływa na to, ile inwestorzy są gotowi płacić za kruszec. Korelacja ma charakter ujemny – gdy dolar się osłabia, złoto zyskuje, i odwrotnie. Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy ten sprawia, że czynniki determinujące kurs amerykańskiej waluty, pośrednio oddziałują także na ceny kruszcu. W czasie hossy na Wall Street złoto zwykle tanieje – lokując środki w amerykańskie papiery, inwestorzy zgłaszają zapotrzebowanie na dolara, co prowadzi do jego aprecjacji. Odwrotna sytuacja ma miejsce w czasie giełdowego krachu, co mogliśmy obserwować w czasie ostatniego kryzysu finansowego. W czasie wyprzedaży, która trwała od jesieni 2007 r. do początku 2009 r. cena złota wzrosła o +23%, z ok. 700 do 900 dolarów. Mimo dobrych nastrojów na rynkach, złoto zyskiwało także w zeszłym roku (nieco ponad +13%). Stoi za tym ostry spadek kursu amerykańskiej waluty – względem euro osłabiła się o ponad -12%. To efekt relatywnie lepszego nastawienia inwestorów do rynków wschodzących i giełd Starego Kontynentu niż Wall Street ( w związku z niepewnością wokół polityki gospodarczej Donalda Trumpa), a więc także ich walut. Wpływ miały także oczekiwania odnośnie stóp procentowych w USA. Janet Yellen wskazywała, że mimo podwyżek, koszt kapitału przez jakiś czas pozostanie na historycznie niskim poziomie. To pokazuje, że ceny złota są ujemnie skorelowane także ze stopami procentowymi. Warto jednak zauważyć, że chodzi nie tylko o sam wpływ na kurs dolara, lecz także o ochronę inwestycji przed inflacją. Gdy pozostałe bezpieczne aktywa, takie jak gotówka lub obligacje, stają się bardziej atrakcyjne, zainteresowanie złotem spada. 2. Zmiany globalnego popytu Złoto, jak każde inne dobro, jest przedmiotem rynkowej gry popytu i podaży. Jednak w przypadku tego kruszcu to zgłaszane zapotrzebowanie na kruszec odgrywa główną rolę w kształtowaniu jego cen. Według World Gold Council (WGC) od lat 70. ubiegłego wieku wielkość rocznej produkcji złota wzrosła trzykrotnie, podczas gdy ilość nabywanego kruszcu zwiększyła się czterokrotnie. W gronie graczy rynku złota są banki centralne, które część swoich rezerw utrzymują w postaci złota fizycznego. Ich działania w ostatnim czasie przyciągnęły sporą uwagę. Jak szacuje WGC w trzecim kwartale tego roku banki centralne kupiły ponad 148 ton złota – najwięcej od 2015 r. Największy udział ma tu Rosja – bank centralny tego kraju kupił aż 92 ton kruszcu. W minionym kwartale sporo złota dokupił również Narodowy Bank Polski – 12,7 ton. W efekcie w skarbcach NBP spoczywa już 116,7 ton złota. Banki centralne posiadają ok. 15% globalnych zasobów złota, a na ceny kruszcu wpływ również mają działania pozostałych inwestorów. Zainteresowanie złotem, a tym samym jego cena, rośnie w czasach politycznej i gospodarczej niepewności. Wtedy trudno oszacować, jakie stopy zwrotu przyniosą poszczególne klasy aktywów. W skrajnych przypadkach, takich jak wojna, może okazać się, że posiadane przez nas akcje, obligacje, czy nieruchomości, staną się bezwartościowe. By ochronić wartość zgromadzonego kapitału, inwestorzy zwracają się ku tzw. bezpiecznym przystaniom, a najpewniejszą z nich jest właśnie złoto. W historii znajdziemy wiele takich przykładów. Po II wojnie światowej kruszec doświadczył największego wzrostu wartości w latach 70. XX w. W związku z wysoką inflacją w USA (sięgała nawet 15%), a więc spadkiem atrakcyjności innych bezpiecznych aktywów, oraz zaostrzającą się sytuacją na Bliskim Wschodzie, cena złota rosła niemal przez całą dekadę. Szczyt miał miejsce na przełomie 1979 i 1980 r., wtedy za złoto trzeba było płacić ponad 900 dolarów. Inwestorzy obawiali się skutków radzieckiej inwazji na Afganistan oraz rewolucji islamskiej w Iranie. Nowy rekord złoto ustanowiło w 2012 r., wtedy cena przekroczyła 1900 dolarów. Mimo, że giełdy systematycznie odrabiały straty poniesione w kryzysie, inwestorzy obawiali się o skutki kryzysu zadłużenia w Europie i zwracali się ku bezpieczniejszym kierunkom. W ostatnich latach podobne skutki miało referendum w sprawie brexitu oraz wybory prezydenckie w USA z 2016 r., gdy o najwyższy urząd w państwie ubiegał się Donald Trump. Zmienność cen złota daje pole do spekulacji, co sprawia, że trafia ono również w potrzeby osób o krótszym horyzoncie inwestycyjnym. Tutaj lokowanie kapitału ma charakter głównie pośredni – nie bezpośrednio w kruszec, lecz w instrumenty finansowe. Gama produktów obejmuje fundusze inwestycyjne (w tym ETF-y), kontrakty terminowe i akcje spółek wydobywających złoto. [1] Atrakcyjność złota dla polskich inwestorów zależy nie tylko od ceny złota, lecz również od kursu dolara względem złotego.
Przemoc fizyczna i słowna ze strony pacjentów staje się powoli problemem powszednim polskich pielęgniarek. Dotychczas to ich błąd mógł mieć konsekwencje dla życia i zdrowia pacjentów. Dzisiaj coraz częściej zastanawiają się nad swoim bezpieczeństwem. 1. Horror w Częstochowie Nocny dyżur na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Częstochowie. Dyżur jakich wiele. Tuż po pierwszej w nocy na oddział zostaje przyjęty pacjent, którego lekarze podejrzewają o zażycie środków psychoaktywnych. Na wszelki wypadek zostaje przypięty pasami do łóżka. Niestety, jedna z osób przypinających popełnia drobny błąd. Ta pomyłka mogła kosztować życie dwóch pielęgniarek. Pacjent wyrywa się z pasa, a resztę przecina nożem, który miał przy sobie. Kiedy pielęgniarki próbują go zatrzymać, jednej z nich przystawia nóż do gardła. Jeden niewłaściwy ruch i może dojść do przecięcia tętnicy szyjnej. A w tym przypadku nie pomogłoby nawet to, że akcja dzieje się w szpitalu. Śmierć na miejscu. Na szczęście pielęgniarkom udaje się uciec. Mężczyznę pod wpływem amfetaminy zatrzymuje niedługo później policja. Zobacz film: "Pomoc nocna i świąteczna po 1 października – co się zmieni dla pacjentów?" Historia z początku listopada nie jest niestety odosobnionym przypadkiem. Mimo, że nastąpiła nowelizacja przepisów, to pielęgniarki nadal są bezbronne wobec agresji pacjentów. Warto przypomnieć, że pielęgniarka (tak jak ratownik medyczny i lekarz) w trakcie wykonywania swoich obowiązków objęta jest ochroną przysługującą funkcjonariuszowi publicznemu. W praktyce oznacza to surowsze karanie przestępców, którzy naruszą nietykalność cielesną, dokonają napaści lub znieważą funkcjonariusza publicznego. Niestety jest to ochrona post factum. Musi dojść do niebezpiecznego zdarzenia, by w praktyce zadziałała. Zobacz także: Smutna prawda o SORach: Przekroczenie granicy godności 2. Dzień powszedni pielęgniarki i pielęgniarza Udaje nam się porozmawiać z pielęgniarką, która chce zachować anonimowość, a także z mężczyzną, który jest pielęgniarzem. Podkreśla, że ta praca jest ciężka niezależnie od płci. Marcin jest pielęgniarzem, który niedawno skończył szkołę. Pracuje na co dzień w jednym krakowskich szpitali. Jak sam mówi praca jest bardzo niebezpieczna. - Sam dopiero co wróciłem ze zwolnienia lekarskiego. Mieliśmy na oddziale bardzo agresywnego pacjenta ze stresem pourazowym. Szarpał się, wyrywał pielęgniarkom, odpychał je i bił. Postanowiliśmy przypiąć go pasami do łóżka. Procedura jest taka, że do pasów potrzeba aż pięciu osób. Rzadko, jednak w szpitalach tak to przebiega, bo personelu po prostu brakuje. Tutaj, mimo zachowania się zgodnie z przepisami, nie obyło się bez ran. Cztery osoby trzymały pacjenta, ja dopinałem pasy. W pewnym momencie udało mu się oswobodzić nogę i kopnąć mnie z całej siły w bark. Poleciałem na ścianę. Miałem uszkodzony obojczyk - opowiada WP abcZdrowie Marcin, pielęgniarz. Przypomina również, że choć pielęgniarki są chronione podobnie do innych funkcjonariuszy publicznych, to ten system też ma luki. - Po pierwsze ochrona jest bierna. Żeby z niej skorzystać najpierw musi dojść do ataku. A jak zostaje przywieziony człowiek po dopalaczach, to ostatnie czym się przejmuje to nowelizacja kodeksu karnego. Dodatkowo, chroniona jest wyłącznie załoga karetki i personel Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Ja na co dzień pracuję na Oddziale Intensywnej Terapii i tam już to nie obowiązuje. Wydarzenie, o którym mówiłem miało miejsce właśnie tam, więc nie będą wyciągane dodatkowe konsekwencje w stosunku do pacjenta. Zobacz także: Alkoholik na SOR-ze 3. Powrót do samoobrony Jak ważną częścią pracy pielęgniarki jest umiejętność radzenia sobie z trudnymi pacjentami? Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych wydaje specjalne czasopismo branżowe dotyczące najważniejszych kwestii pracy w zawodzie. Od ponad pięciu lat prócz tematów bezpośrednio związanych z branżą medyczną pojawiają się artykuły dotyczące…samoobrony. Do zajęć z samoobrony chciałaby powrócić również Izba, która kilka lat temu prowadziła szkolenia pomagające radzić sobie z atakami pacjentów. W rozmowie z redakcją WP abcZdrowie Prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas mówi: - Zamierzamy przedyskutować to na najbliższej naczelnej radzie w grudniu. Może powtórzymy szkolenia, które kiedyś przeprowadzaliśmy? Chcemy też je wzbogacić o warsztaty z psychologii zachowań. Ważne jest, żeby posiadać umiejętność, by agresję pacjenta rozładować. Szefowa Izby zauważa, że przed pielęgniarkami i pielęgniarzami, którzy pracują dzisiaj, staje nowy wróg. Nie mają jednak skutecznych narzędzi, by się przed nim bronić. - Ja osobiście przepracowałam 25 lat na ówczesnej Izbie Przyjęć w dużym mieście wojewódzkim. Zdarzały się przypadki osób bardziej agresywnych, to oczywiste. Ale nie było osób po zażyciu narkotyków, a szczególnie dopalaczy. To jest coraz większy problem, z którym nie potrafimy sobie poradzić. Dopalacze sprawiają, że człowiek zachowuje się irracjonalnie. Zofia Małas zauważa problem wynikający głównie z tego, że SOR, ze swojej natury musi być miejscem otwartym. Nie może być twierdzą za zamkniętymi drzwiami. Choć każdy, kto był na takim oddziale zauważa problem główny – braki kadrowe. - Nowy raport OECD mówi, że w polskiej ochronie zdrowia zatrudnionych jest o połowę mniej ludzi (nie chodzi tylko o personel medyczny) niż w krajach zachodnich. Wiemy, że szpitale są zadłużone, liczą każdą złotówkę i nie zatrudnią ochrony z prawdziwego zdarzenia – mówi prezes Małas. Zofia Małas zapewnia, że Izba dostrzega problem i szuka rozwiązania Na krótką rozmowę z WP abcZdrowie zgodziła się także jedna z pielęgniarek z warszawskiego szpitala. Poprosiła jednak, aby nie nagrywać naszej rozmowy i jedynym jej komentarzem do tematu było podzielenie się ze mną swoim patentem na zwalczenie agresji u pacjenta. Mówi, że dzisiaj jedynym sposobem obrony jest powiedzenie takiemu pacjentowi "umiem założyć wenflon tak, żeby nie bolało, ale umiem też tak, że usłyszą cię na czwartym piętrze. Którą wersję wybierasz?". 4. Twarde liczby Trudno znaleźć oficjalne dane mówiące o agresji pacjentów wobec pielęgniarek. Policja nie prowadzi takich statystyk. Dzięki pomocy Naczelnej Izby Lekarskiej udało nam się dotrzeć do najbardziej wiarygodnych informacji. Rzecznik Praw Lekarza prowadzi internetowy System Monitorowania Agresji w Ochronie Zdrowia (MAWOZ). Jest to wspólna platforma Naczelnej Izby Lekarskiej i Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, która ma umożliwić personelowi szpitala zgłaszanie przypadków agresji w miejscach pracy. Wpisu można dokonać za pośrednictwem strony oraz Zgromadzone tam dane mówią o 255 przypadkach agresji w stosunku do lekarzy i pielęgniarek od uruchomienia systemu w 2010 r. W większości, zgłaszane przypadki dotyczą agresji skierowanej w stronę lekarzy. Blisko połowa przypadków to wydarzenia zgłaszane właśnie przez nich. Pielęgniarki stanowią zaledwie 10 proc. wszystkich przypadków. - Agresja ze strony pacjentów to codzienność. Nie wspomnę już o tym, co słyszą pielęgniarki każdego dnia. Bo, kiedy ktoś wyciąga nóż, to jest to sprawa medialna. A horror dzieje się na co dzień, bo komu chce się wzywać policję na kogoś, kto rzuca wyzwiskami na prawo i lewo, kiedy masz przepełniony oddział i tyle osób dookoła potrzebuje natychmiastowej pomocy? – mówi pielęgniarz Marcin. Zobacz także: Szczere wyznanie pracownika SOR-u. Polscy internauci podzieleni 5. Między liczbami Tegoroczne protesty lekarzy rezydentów wymusiły na rządzących ustawę zobowiązującą państwo do systematycznego podnoszenia poziomu finansowania służby zdrowia, by osiągnąć poziom 6 proc. PKB w 2024 roku. Ustawa skonstruowana jest jednak tak, że przy wyliczaniu budżetu brane pod uwagę jest PKB sprzed… dwóch lat. Co w praktyce sprowadza się do tego, że żadne dodatkowe pieniądze do systemu ochrony zdrowia praktycznie nie trafiają. NFZ nie ma również co liczyć na dotację podmiotową. Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia z 12 maja 2019 r. w przyszłym roku wysokość dotacji jest utrzymana na poziomie 0 zł (słownie: zero złotych). Zastanawiając się nad przyczynami agresji w polskich szpitalach warto ponownie zajrzeć do danych Systemu Monitorowania Agresji w Ochronie Zdrowia. Ponad 40 proc. przypadków agresji w szpitalach i przychodniach jest związana bezpośrednio ze zbyt długim oczekiwaniem na zabieg lub badanie. Kolejnym powodem jest niezadowolenie z jakości otrzymanego świadczenia. Zaskakujące jest to, że najczęściej atakującym jest pacjent. To jest chyba najbardziej wymowny obraz stanu polskiej służby zdrowia, skoro ludzie przychodzący po pomoc atakują tych, którzy mogą im ulżyć. Niepokojem napawa to, że ciągłe braki w finansowaniu mogą powodować coraz więcej sytuacji konfliktowych. Brak refundacji kolejnych świadczeń, zmniejszone limity na badania, czy ciągłe pomniejszanie listy leków refundowanych (często decydujących o życiu pacjenta) nie ułatwią pracy pielęgniarkom i lekarzom, a nam nie ułatwią życia. System zdrowia jest chory, a jego niedofinansowanie stało się dawno chorobą przewlekłą. Pozostaje nadal pytanie: czy uleczalną? Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Rekomendowane przez naszych ekspertów Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
czy złoto wyciąga choroby