Jeśli podejdziesz z takim nastawieniem i zimną głową do kontaktu z bankiem to możesz liczyć, że nie zostaniesz w żadnym momencie oszukanym. Konsolidacja kredytu. Czy warto? Z propozycją konsolidacji kredytów mogą mieć do czynienia osoby, które posiadają wiele zobowiązań z tytułu zaciągniętych już kredytów albo pożyczek. Mimo to, tak jak pisaliśmy wcześniej, ugoda frankowa z bankiem PKO BP opłaca się tylko wtedy gdy kredyt frankowy był niski, np. 60-100 tysięcy złotych, ponieważ ewentualny zysk z wygranej sprawy pomniejszony o wynagrodzenie przeznaczone dla kancelarii, będzie niewiele wyższy od zysku płynącego z ugody frankowej z bankiem PKO BP Istotne jest przede wszystkim, by decyzja ta poprzedzona była pełnymi informacjami na temat jej skutków. Wśród Banków oferujących kredytobiorcom ugody znajduje się także Bank Millennium. Propozycje takie padają również w sytuacji, gdy frankowicz pozwie Bank żądając nieważności umowy. Ugody z frankowiczami BPH. Banki, w tym bank BPH, proponują kredytobiorcom ugody, jednak postanowienia tych ugód pozostawiają wiele do życzenia. Negatywne aspekty zawarcia ugody z bankiem, to między innymi zmniejszenie salda tylko o około 20%, czy też zastosowanie toksycznego wskaźnika oprocentowania opartego na stawce WIBOR, który Masz kredyt frankowy w BPH GE Money Banku? Czy wiesz, że możesz PRAWOMOCNIE unieważnić umowę w sądzie? Jeśli TAK, to przejdź dalej! Od ponad sześciu lat społeczność Życie Bez Kredytu wyznacza kierunki powództw sądowych. Wyniki wygranych mówią same za siebie. Od niemal dwóch lat osiągamy PRAWOMOCNE wyroki dla frankowiczów. Najczęściej uwzględniane przez sądy roszczenie w BPH nie wychodzi z propozycją ugód dla frankowiczów, bo krótko mówiąc - bankowi nie zależy na reputacji i nie zamierza zakończyć sporów polubownie. Umowa kredytowa z Bankiem BPH może odbić się kredytobiorcom niezłą czkawką. BPH S.A. nie dość, że nie chce dojść do porozumienia z klientami, to na dodatek pozywa ich o 8reQHc. Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski sugerują, by banki zaproponowały frankowiczom ugody i przekształcenie kredytów tak, jakby od początku były w złotych. Drugim rozwiązaniem jest dłuższa ścieżka sądowa i uznanie umowy za nieważną - czytamy w raporcie Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors. Oto zalety i wady obu dowiadujemy się z analizy, coraz więcej kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich decyduje się na sądową batalię w celu unieważnienia umowy. KNF i NBP sugerują bankom, że aby uniknąć dalszych pozwów i ogromnych kosztów i proponowały ugody - polegałaby na tym, że raty i zadłużenie zostałyby przeliczone tak, jakby kredyt od początku był udzielony w z bankiem - zaletyJak zaznaczył Sadowski, z punktu widzenia kredytobiorcy największą zaletą ugody byłoby szybkie rozwiązanie problemu - nie trzeba czekać wielu lat na rozstrzygniecie sprawy w sądzie. W ciągu kilku dni możliwe byłoby drastyczne obniżenie raty kredytu i zadłużenia. "W przypadku kredytu na kwotę 300 000 zł na 30 lat, zaciągniętego w sierpniu 2008 r. takie przekształcenie zmniejszyłoby zadłużenie z 407 238 zł do 156 759 zł. Rata spadłaby z 2023 zł do 822 zł. Należy jednak dodać, że skala zmniejszenia zadłużenia i raty w dużej mierze zależy od kursu po jakim został przeliczony kredyt. Powyższe wyliczenia zostały wykonane dla kredytu udzielonego w najgorszym możliwym momencie, czyli wtedy gdy kurs franka wynosił jedynie 1,96 zł" - napisał czytamy, że jeśli kredyt wypłacony był przy wyższym kursie, to korzyści będą mniejsze. Jak drugi przykład podał kredyt na 300 000 zł na 30 lat wypłaconym w marcu 2007 r. przy kursie 2,42 zł. Wtedy ugoda obniży zadłużenie z 313 022 zł do 193 163 zł, a rata spadnie z 1 698 zł do 1 140 zł. Rata spadnie o 558 zł - w pierwszym przypadku było to aż 1201 stwierdził Sadowski, ugoda daje znaczne mniejszy spadek zadłużenia niż uznanie przez sąd umowy kredytu za nieważną od początku. W przypadku unieważnienia bank musi klientowi oddać zapłacone już raty, a klient bankowi kwotę jaką pożyczył bez żadnych odsetek - klienci muszą oddać pożyczone 300 000 zł, a bank im sumę zapłaconych dotychczas rat. "W przypadku analizowanych przez nas kredytów z 2007 i 2008 r. taka dopłata wyniesie odpowiednio 48 012 zł i 27 267 zł. To pozostałe zadłużenie jest więc znacznie niższe niż 193 163 zł czy 156 759 zł pozostałe po zastosowaniu ugody" - napisano w analizie. Dodano jednak, że "na taki efekt trzeba czekać wiele lat i nie ma 100 proc. pewności, że sprawa zakończy się w taki właśnie sposób", a do tego "kredytobiorca zwykle musi oddać część uzyskanych korzyści (spadek zadłużenia) kancelarii prawnej, która go reprezentowała w sądzie".Skutki ugody i unieważnienia umowy o kredyt w CHF na kwotę 300 000 dotyczą kredytów na kwotę 300 000 zł na 30 lat. Dla kredytów we frankach przyjęto marże na poziomie 1,3 proc. (z sierpnia 2008 r.) i 1,4 proc. (z marca 2007 r.), a tych w złotych po 1 proc. Uwzględniono, że kurs w dniu wypłaty został przez bank obniżony o 3 proc. spreadu, a kurs spłaty rat zawyżony o 3 proc. do sierpnia 2011 r. czyli do czasu wejścia w życie ustawy antyspreadowej. W przypadku ugody założyliśmy, że różnica w poziomie zapłaconych dotychczas rat nie zostanie wypłacona/spłacona od razu, lecz bank o taką kwotę skoryguje zadłużenie w kredycie złotowym, co przełoży się na ratę nowego kredytu" - wyjaśniono KNFPrzewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaproponował we wtorek bankom, by przedstawiły klientom atrakcyjne dla nich warunki ugód w sprawie kredytów frankowych. Nadzorca chce, by banki wychodziły z propozycjami pozasądowych ugód, które byłyby dla klientów banków realną alternatywą wobec ścieżki ocenił, że nadszedł moment, by sektor bankowy ostatecznie zmierzył i uporał się z problemem kredytów we frankach szwajcarskich. Jego zdaniem rozwiązanie, które zostanie wypracowane, musi uwzględniać także interesy klientów, którzy w analogicznym czasie co kredytobiorcy frankowi zaciągali kredyty w najbardziej spójne i mające szanse powodzenia ocenił rozwiązanie, w którym klienci banków zaczęliby się rozliczać z bankami tak, jak gdyby ich kredyty od początku były kredytami złotowymi, oprocentowanym według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej wtedy o Biznes Istnienie możliwość uniknięcia tego podatku, ale tylko, jeśli ugoda zostanie zawarta do końca 2021 r. A to oznacza, że uciec przed wysokim podatkiem mogą nieliczni, bo cały proces ugodowy w PKO BP może potrwać 2-3 lata. Czy Ministerstwo Finansów stanie na wysokości zadania i zwolni z podatku wszystkich, by frankowicze zostali równo potraktowani? A przede wszystkim, żeby nie zniechęcać ich do wejścia na pokojową ścieżkę? To jest ten moment, w którym państwo powinno włączyć się w rozbrojenie frankowej bomby. Nie łzawymi opowieściami o jakichś tam sprawiedliwych kursach przewalutowania. Nie prezentami dla frankowiczów, które nigdy tak naprawdę nie czekały na obwiązanie czerwoną kokardką, bo wiadomo było, że nie zostaną rozdane. Tę bombę w sektorze finansowym powinien przede wszystkim rozbroić sam sektor finansowy. I PKO BP właśnie zaczął to robić. Ale państwo powinno mu w tym pomóc. I właśnie jest ku temu doskonała okazja. Chodzi o kwestie podatkowe, bo jeśli Ministerstwo Finansów nie kiwnie teraz palcem, większość frankowiczów, którzy zdecydują się na ugodę z PKO BP, oberwie potężnym podatkiem dochodowym. Co gorsza, niewielka część kredytobiorców będzie mogła zrobić unik przed tym ciosem – tylko ci, którzy jako pierwsi zdążą zawrzeć ugody do końca 2021 r. Jest więc ryzyko, że zostaną nierówno potraktowani. 32 proc. zysku z ugody oddasz fiskusowi Kiedy w poniedziałek PKO BP ogłosił szczegóły planu masowych ugód z frankowiczami, bardzo precyzyjne opisał, jak będzie wyglądał ten proces, ale też jakie będą jego konsekwencje, w tym również podatkowe. Bo tak sobie bajamy o tych ugodach już od wielu miesięcy, ale dotąd nie było w tym ani cienia myśli na temat tego, że przecież zawarcie ugody z bankiem spowoduje umorzenie części kredytu. To zaś będzie przychód, który podlega opodatkowaniu. I to wysokiemu. Zysk kredytobiorcy podlega bowiem stawkom podatku dochodowego 17 i 32 proc. A ponieważ w przypadku kredytów hipotecznych mówimy o dużych kwotach, większość zapewne wpadnie w drugi próg podatkowy i będzie musiała oddać fiskusowi aż 32 proc. z zysku z zawartej ugody. poleca Dużo. Cholernie dużo. A to o tyle ryzykowne, że można odnieść wrażenie, że wcale nie wszyscy frankowicze rwą się do zawierania ugód i zlikwidowania problemu frankowego raz na zawsze. Część już bije się w sądzie, zapewne spora część do takiej bitwy się szykuje, bo w sądzie do ugrania jest znacznie więcej, mimo że ugody zaproponowane przez PKO BP są sensowne. Kiedy jednak kredytobiorcy zdadzą sobie sprawę z tego, że ten zysk z ugody z bankiem będzie jeszcze pomniejszony o 17 lub 32 proc., mogą być mniej chętni do obrania ścieżki pokojowej. A o to przecież chodzi, by problem rozwiązać pokojowo. Tak byłoby najlepiej również z perspektywy państwa, bo to nie niesie ryzyka zachwiania stabilnością sektora bankowego, a i nie korkuje sądów, które już nie wyrabiają się z frankowymi pozwami, o czym pisałam z Bizblog nie raz. W każdym razie powiedzmy, że ugoda z bankiem spowoduje umorzenie kredytu w wysokości 100 tys. zł. To przychód frankowicza, od którego powinien zapłacić podatek. Powiedzmy, że kredyt zaciągało małżeństwo i dla uproszczenia rozliczają się osobno. Każde z nich musi zapłacić wówczas 8,5 tys. zł podatku przy stawce 17 proc. A jeśli wpadną w drugi próg podatkowy, co jest niezwykle prawdopodobne, każdy będzie musiał wyłożyć po 16 tys. zł. Dodajmy, że przecież umorzenie części kredytu odbędzie się tylko na papierze, a te 16 tys. zł dla fiskusa to nie będzie zapis księgowy, te pieniądze trzeba będzie po prostu wyjąć z kieszeni. Można uniknąć podatku, ale… Ale uwaga! Stan na dziś jest taki, że kredytobiorcy, którzy zawrą ugodę z bankiem, mogą być zwolnieni z tego podatku dochodowego, o ile tylko kredyt zaciągnęli na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, a do tego nie korzystali z umorzenia wierzytelności z tytułu innego kredytu zabezpieczonego hipotecznie, zaciągniętego na własne cele mieszkaniowe. To dotyczy zapewne większości frankowiczów. Pozwala na to Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe. Cudownie, prawda? Prawie, bo problem polega na tym, że owo rozporządzenie obowiązuje jedynie do końca 2021 r., a tymczasem, jak szacuje sam prezes PKO BP Jan Emeryk Rościszewski, proces zawierania ugód może potrwać 2-3 lata, bo przecież Sąd Polubowny przy KNF, który będzie te sprawy załatwiał, ma swoją przepustowość, a teoretycznie zaproponowane ugody dotyczą nawet 100 tys. klientów PKO BP. Czy MF połasi się na dodatkowe wpływy? To oznacza, że jeśli Ministerstwo Finansów nic w tej sprawie nie zrobi, z podatku zostaną zwolnieni tylko pierwsi chętni na ugody, a każdy, kto nie zdąży podpisać papierów z bankiem w tym roku, mocno oberwie po kieszeni. A przecież to, czy klient zdąży do końca roku czy nie, nie zależy tylko od niego. Zależy od tego, na kiedy Sąd Polubowny wyznaczy termin mediacji, a więc od tego, jaki zrobi się w nim korek. Co zrobi z tym MF? Czy rozłoży ręce i ucieszy się z dodatkowych wpływów, czy jednak postanowi przyłożyć rękę do tego, żeby proces ugodowy popchnąć do przodu i wyłoży okres, w którym można będzie podatku uniknąć? Zaznaczę przy okazji, że Komisja Nadzoru Finansowego, chyba najważniejszy na tym froncie organ, uznaje, że masowe ugody to najlepsze, co możemy w Polsce zrobić, by w końcu zakończyć tę frankową telenowelę w miarę szybko i bezpiecznie dla wszystkich. Czy MF pójdzie za głosem KNF? Zapytałam. Jak dostanę odpowiedź, od razu dam wam znać. Podatek dochodowy frankowiczów jednak ominie? Czy wszystko zależy od decyzji Ministerstwa Finansów? Ile wyniesie podatek za zawartą ugodę? Czy można uniknąć zapłacenia go i kto będzie zwolniony z tego obowiązku? Czy klienci mBanku i ING będą potraktowani na równi z klientami innych banków? Podatek dochodowy frankowiczów jednak ominie? Czy wszystko zależy od decyzji Ministerstwa Finansów? Ile wyniesie podatek za zawartą ugodę? Czy można uniknąć zapłacenia go i kto będzie zwolniony z tego obowiązku? Czy klienci mBanku i ING będą potraktowani na równi z klientami innych banków?Frankowicze zapłacą podatek jeżeli zawrą ugodę z bankiem?Podatek za ugodę z bankiemCzy opłaca się zawarcie ugody z bankiem pod kątem podatkowym?Bezpłatna i niezobowiązująca analiza Twojej sprawy! Napisz! Wyjaśniamy zawiłą kwestię podatkową – a gra idzie o naprawdę spore pieniądze. Frankowicze zapłacą podatek jeżeli zawrą ugodę z bankiem? Pytanie jest otwarte – bowiem Rozporządzenie Ministra Finansów z 27 marca 2020 roku w sprawie zwolnienia frankowiczów z obowiązku zapłaty podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) było wydane czasowo, to jest do końca 2021 roku. W związku z powyższym powstaje pytanie, co będzie z osobami pragnącymi zawrzeć ugodę z bankiem, które dokonają tego już o dniu 31 grudnia 2021 roku? A sprawa jest o tyle poważna, że dopiero cała akcja propagandowa mająca na celu zachęcenie poszkodowanych klientów banków do zawierania tych ugód rozpoczyna się. Ile osób się skusi – nie wiadomo na razie. Bank PKO BP wyszedł z propozycją mediacji i zawierania porozumień z frankowiczami z pomocą mediatorów działających w ramach Centrum Mediacji Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego w Warszawie. To jest krok w dobrym kierunku, ponieważ jeszcze nie tak dawno największe banki działające w Polsce stały na stanowisku, że żadnego problemu frankowiczów nie ma i wszystkie ich roszczenia, choćby najmniejsze są bezzasadne. Jednak po orzeczeniu TSUE w sprawie państwa Dziubak i Raiffeisen Bank sytuacja zmieniła się diametralnie, ok. 90% spraw z powództwa przeciwko bankom za udzielanie kredytów hipotecznych denominowanych lub indeksowanych do franka szwajcarskiego teraz banki przegrywają. W związku z powyższym bank PKO BP – dominant w zakresie udzielania takich kredytów na rynku (nadal obsługuje ponad 100 tys. umów frankowych) wyszedł z propozycją zawarcia ugód masowych frankowiczami. Powrozumienia te mają być oparte na zaleceniach z grudnia 2020 roku, jakie wystosowała KNF. Ich clou sprowadza się do tego, że kredyt zostaje przewalutowany po kursie złoty/frank szwajcarski z dnia uruchomienia kredytu i jest obciążony WIBOREM. Zniesione zostają spready i indeksowanie lub denominacja. PKO BP zaproponował to rozwiązanie jedynie osobom, które nadal mają aktywne kredyty, nie dotyczy ta propozycja osób, które już spłaciły kredyt hipoteczny. W ślad za PKO BP idą inne banki. Podobny krok wobec swoich klientów zaproponował ING Bank Śląski i zrobią to również najprawdopodobniej mBank i Bank Millenium. Ale to na razie jest przyszłość, a w związku tym co z podatkiem od ewentualnej ugody. Podatek za ugodę z bankiem Cały problem polega na tym, że frankowicz, który zawrze ugodę z bankiem, wcale nie zobaczy swoich pieniędzy, ponieważ zmieni się wyłącznie saldo do spłacenia. I tak, jeżeli wynosiło ono 300 000 zł przed zawarciem ugody i przewalutowaniem, to po ugodzie będzie wynosiło ok. 200 000 zł. Różnica, czyli 100 000 zł, w myśl ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest niczym innym, jak właśnie dochodem, a w związku z tym podlega opodatkowaniu, nawet, jeżeli frankowicz nie dotyka tych pieniędzy. Podatek od osób fizycznych według polskiej skali podatkowej wynosi 17% lub 32%. Biorąc pod uwagę, że kwoty po ugodzie nie będą niskie, to załóżmy, że frankowicz będzie w drugim progu podatkowym, czyli zapłaci 32% od 100 000 zł, a to jest 32 000 zł gotówką! Nie mało. A przecież niektórzy „zyskają” na ugodzie więcej niż te 100 000 zł na papierze. A podatek będzie trzeba zapłacić. W związku z powyższym nasuwa się pytanie – czy ugoda polegająca na przewalutowalutowaniu nie będzie pułapką. Czy opłaca się zawarcie ugody z bankiem pod kątem podatkowym? Analizując powyższe, trzeba uczciwie powiedzieć, że Ministerstwo Finansów zadeklarowało wydanie kolejnego rozporządzenia zwalniającego frankowiczów, którzy zawrą ugodę z bankiem z obowiązku podatkowego. Jednakże jest to tylko deklaracja i nie wiadomo na jaki okres czasu zostanie ona rozciągnięta. Nasza polityka i deklaracje jej przedstawicieli mają to do siebie, że są bardzo ulotne. Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden aspekt – w przypadku wytoczenia powództwa bankowi przez kredytobiorcę , jeżeli frankowicze, tak jak obecnie będą wygrywać aż 90% spraw, to ów kredytobiorca otrzyma gotówkę, a w przypadku zawarcia ugody jedynie zapis na koncie. Podsumowując – frankowicze, którzy myślą o zawarciu ugody z bankiem, powinni poczekać na wydanie odpowiedniego rozporządzenia przez Ministra Finansów, które zwolniłoby ich z ewentualnego obowiązku zapłaty „podatku frankowego”. Bezpłatna i niezobowiązująca analiza Twojej sprawy! Napisz! Pod koniec 2020 roku KNF wezwał banki, aby zawierały ugody z frankowiczami. Ich odpowiedź była jednak mocno spóźniona, nieliczna i zróżnicowana. Czy opłaca się podpisać ugodę frankową? Ugody banków z frankowiczami przy KNF Ugoda frankowa - czy warto? PKO BP ugody z frankowiczami Santander ugody z frankowiczami mBank ugody z frankowiczami BPH ugody z frankowiczami Bank Millennium ugody z frankowiczami Ugody banków z frankowiczami przy KNF Pod koniec 2020 roku Komisja Nadzoru Finansowego zaprezentowała propozycję ugodową, która miała powszechnie rozwiązać tzw. problem frankowy. Zgodnią z nią kredyt we franku szwajcarskim jest traktowany tak, jak gdyby był od początku kredytem w złotówkach, oprocentowanym według stawki WIBOR powiększonej o marżę. Jak przebiega postępowanie przy KNF? Złożenie wniosku o mediację Wniosek o mediację w Centrum Mediacji Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego można złożyć za pośrednictwem systemu bankowości elektronicznej albo w oddziale banku. Po podpisaniu umowy o mediację jest ona przekazywana do Centrum Mediacji i rejestrowana w bazie. Następnie trafia do wybranego przez strony mediatora. W przypadku, gdy wybór nie jest jednomyślny bądź żadna ze stron go nie wskaże, to sprawa trafia do Prezesa Sądu Polubownego, w celu wyznaczenia mediatora. Oczywiście to wydłuża cały proces. Otrzymanie przez mediatora sprawy do mediacji Zadaniem mediatora jest zapoznanie się ze sprawą oraz weryfikacja wszystkich okoliczności. Proces mediacyjny po zaakceptowaniu przez strony może być prowadzony za pomocą komunikatora internetowego bądź telefonu. Kontakt mediatora z uczestnikami mediacji Mediator kontaktuje się z pełnomocnikiem banku oraz klientem banku bądź jego pełnomocnikiem. Ustalany jest przebieg mediacji i przeprowadzane są indywidualne rozmowy. Strony są informowane o zasadach mediacji. Wyznaczany jest również termin pierwszej rozmowy mediacyjnej. Rozmowa mediacyjna W trakcie wspólnej rozmowy mediacyjnej omawiane są kwestie sporne. Celem jest wypracowanie rozwiązania, które zaakceptują obie strony. Propozycja ugodowa Bank wystosowuje propozycję ugody. Klient powinien się do niej odnieść. Może również przedstawić swoje propozycje. Jeżeli uda się uzyskać porozumienie, to podpisywana jest ugoda. Protokół z mediacji Zarówno po podpisaniu ugody, jak i w razie braku porozumienia, mediator opracowuje protokół z mediacji. Po jego otrzymaniu przez obie strony postępowanie zostaje zakończone. Zatwierdzenie ugody przez sąd Zawierając ugodę obie strony wyrażają zgodę na złożenie wniosku do sądu powszechnego o jej zatwierdzenie. Taka ugoda ma taką samą moc prawną, jak zawarta przed sądem. Ugoda frankowa - czy warto? Propozycje ugodowe są zróżnicowane, dlatego przed podpisaniem umowy należy dokładniej przyjrzeć się całemu zagadnieniu. Ugoda proponowana na zasadach rekomendowanych przez KNF pozwala na zniesienie ryzyka walutowego. Kredytobiorca nie musi się już interesować kursem CHF. Ponadto zmniejszeniu może ulegnąć saldo zadłużenia - choć tutaj nie jest to takie oczywiste, bowiem zależy od zaproponowanego kursu przeliczenia. To tyle z zalet ugód. Jeśli chodzi o negatywne aspekty, to po pierwsze ugody nie są proponowane wszystkim. Propozycji nie otrzymują osoby, które już spłaciły kredyt. Po drugie zawarta ugoda może oznaczać, że droga do dochodzenia roszczeń w przyszłości wobec banku zostaje dla kredytobiorcy zamknięta. Kolejną sprawą jest fakt, że kursy przeliczenia, jakie proponują banki są wyższe od tych, po których zostały zaciągane kredyty frankowe. Różnica ta może sięgać nawet blisko 2 zł. Warto też zwrócić uwagę na oprocentowanie. Zgodnie z propozycją KNF kredyt frankowy miałby być od samego początku oprocentowany stawką WIBOR + marża, a nie LIBOR (obecnie SARON) + marża. Takie przeliczenie nie jest zbyt korzystnym rozwiązaniem - stawka WIBOR jest wyższa i prawdopodobnie będzie w przyszłości rosnąć. Korzyści, jakie może uzyskać frankowicz na drodze sądowej (unieważnienie bądź odfrankowienie umowy) są sporo wyższe, niż te które są oferowane w ramach ugody frankowej. Specjaliści podkreślają, że ugoda z bankiem to maksymalnie ⅓ tego, co można wywalczyć w sądzie. Warto podkreślić, w razie stwierdzenia przez sąd, że umowa kredytowa jest nieważna, frankowicz jest zobowiązany tylko do spłaty kapitału. Często już taki kapitał nadpłacił, a więc od banku może się domagać zwrotu. Z kolei w przypadku odfrankowienia jego zadłużenie wobec banku może spaść o nawet 50 procent. Różnica w korzyściach finansowych między ugodą a korzystnym wyrokiem sądowym jest zatem zasadnicza. PKO BP ugody z frankowiczami Program ugód z frankowiczami w PKO BP ruszył w pierwszym tygodniu października 2021 roku. Bank opisując go zaznaczał, że jest on odpowiedzią na oczekiwania klientów, których sytuacja pogarsza się z uwagi na rosnący kurs franka szwajcarskiego. Propozycja PKO BP zakłada, przewalutowanie kredytu na złotówki. Kredyt frankowy jest traktowany jakby od samego początku był kredytem w PLN. Wskaźnik LIBOR (obecnie SARON) jest zmieniany na WIBOR. Inne parametry kredytu takie jak np. okres kredytowania, prowizje, składki na ubezpieczenie, czy forma spłaty pozostają bez zmian. Miejscem mediacji jest Sąd Polubowny przy Komisji Nadzoru Finansowego. Koszty pertraktacji są pokrywane przez bank. Program ugodowy PKO nie jest jednak skierowany do wszystkich kredytobiorców. Propozycji zawarcia ugody nie otrzymują osoby, które już spłaciły zobowiązanie wobec banku. Wykluczeni z mediacji są również frankowicze korzystający z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Santander ugody z frankowiczami Santander na ten moment nie proponuje frankowiczom ugód. Z informacji medialnych wynika, że bank obecnie testuje to rozwiązanie i trwają przygotowania operacyjne. Ostateczna decyzja o tym, czy Santander będzie proponował ugody jeszcze nie zapadła. Warto podkreślić, że Santander posiada hipoteki w CHF warte ponad 9 mld zł, co stanowi nieco ponad 6 proc. całego portfela kredytów. Do końca III kwartału 2021 r. przeciwko niemu toczyło się aż 7,6 tys. spraw frankowych, a wartość ich przedmiotu sporu wynosi 1,8 mld zł. Prezes banku w wypowiedziach medialnych nie wykluczył ani ugód na zasadach proponowanych przez KNF, ani na własnych warunkach. Testowane są oba rozwiązania. mBank ugody z frankowiczami mBank ruszył na początku grudnia 2021 roku z pilotażowym programem ugód dla frankowiczów o nazwie “spotkajmy się w połowie drogi”. Propozycja obejmuje przewalutowanie kredytu frankowego na polskie złotówki i umorzenie części zadłużenia. Bank dokonuje porównania spłaty kredytu CHF z kredytem w PLN. W ten sposób dokonuje się weryfikacji, czy oraz ile ma na dzień dzisiejszy do spłaty dany kredytobiorca. Powstająca w ten sposób różnica ma być podzielona z klientem po połowie. Pilotaż ma trwać trzy miesiące i objąć 1,3 tys. umów. Propozycje otrzymały osoby, które mają tylko jeden kredyt we frankach oraz regularnie spłacają raty. Po przeprowadzeniu pilotażu mBank ma zdecydować, czy propozycja ugód będzie kontynuowana, a jeśli tak, to kiedy i na jakich warunkach. BPH ugody z frankowiczami Bank BPH nie zdecydował się proponowanie ugód frankowiczom. Zapewne wpływ na to ma słaba kondycja finansowa tego banku. Należy podkreślić, że BPH nie prowadzi w naszym kraju już żadnej operacyjnej działalności. Zajmuje się wyłącznie obsługą portfelu kredytów hipotecznych, w którym przeważają kredyty we franku szwajcarskim. Bank Millennium ugody z frankowiczami Bank Millennium nie przystąpił do programu ugodowego proponowanego przez KNF. Proponuje jednak ugody z frankowiczami, ale na własnych warunkach. Do końca lipca 2021 roku zawarto 4 tys. ugód z kredytobiorcami. Bank zaznacza jednak, że trwają intensywne prace analityczne nad ugodami proponowanymi przez nadzór. Bank nie podaje szczegółów dot. proponowanych ugód. Jedyna informacja to taka, że warunki są ustalane indywidualnie. Klienci Millennium podają, że bank oferuje im w ramach ugody przewalutowanie kredytu po kursie CHF/PLN w okolicach 3,00 -3,20. Natomiast średni kurs w momencie zaciągania hipoteki wynosi około 2,55. Należy jednak zauważyć, że są to mniej atrakcyjne warunki, niż te rekomendowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. Przypomnijmy, że nadzór proponuje, aby przewalutowanie miało miejsce po kursie z dnia podpisania umowy kredytowej. Zaproponowany przez KNF program ugód nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem zarówno frankowiczów, jak i banków. Propozycja nadzoru to traktowanie kredytu w CHF od początku jako kredytu w PLN, oprocentowanego wg stawki WIBOR +marża. Postępowanie ugodowe przy KNF jest kilkuetapowe i może się zakończyć zatwierdzeniem ugody przez sąd. Propozycje ugody frankowej warto skonsultować ze specjalistą. Frankowicze, którzy spłacili już w całości zobowiązanie wobec banku, nie są pozbawieni możliwości odzyskania części wpłaconych pieniędzy, ale postępowanie banku wobec nich przeważnie jest inne niż wobec osób, które nadal spłacają kredyt. Czego może żądać kredytobiorca? Teoretycznie sytuacja procesowa kredytobiorców, którzy spłacili swój kredyt frankowy, nie odbiega znacznie od sytuacji osób z kredytami czynnymi. - Aby odzyskać swoje roszczenia konieczne jest zainicjowanie postępowania sądowego, w którym będziemy mogli dochodzić albo stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, albo usunięcia z umowy zapisów nieuczciwych przy związaniu pozostałą treścią umowy tzw. odfrankowienie - wskazuje radca prawny Wojciech Bochenek. Czytaj w LEX: Artymionek Paweł, Citko Adam, Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne > Czytaj też: Izba Cywilna SN nie podjęła uchwały frankowej, pyta TSUE o powoływanie sędziów>> Jednak zdaniem Rafała Olejnika, adwokata z Kancelarii Adwokackiej przypadku osoby, która kredyt spłaciła w całości i z bankiem nie wiąże jej żadna relacja, kredytobiorca może złożyć jedynie wniosek o zasądzenie od banku wnioskowanej kwoty (powództwo o zapłatę). Olejnik podkreśla, że decydujące znaczenie ma tutaj art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego, który definitywnie wskazuje kiedy powód (kredytobiorca) może wytoczyć tzw. powództwo o ustalenie i przesłanką tą jest sytuacja, w której zostanie wykazany interes prawny. Zobacz w LEX: Węgrzynowski Łukasz, Wady prawne w umowach kredytu frankowego - nagranie ze szkolenia > Czytaj też: Frankowicz kredyt unieważni, ale na wykreślenie hipoteki poczeka>> Kredytobiorcy, który kredyt spłacił, trudno będzie wykazać interes prawny w ustaleniu nieważności umowy w sentencji wyroku. - Kredyt jest spłacony, a zatem nie ma konieczności ochrony konsumenta przez roszczeniami kontraktowymi banku o zapłatę kolejnych rat. Hipoteka w takiej sytuacji również jest już wykreślona – często nawet na długo przed wytoczeniem powództwa. Zatem sprawa frankowa, dotycząca kredytu spłaconego, jest sprawą o zapłatę - tłumaczy Dawid Woźniak z kancelarii CDZ Chajec i Wspólnicy. Zobacz w LEX: Węgrzynowski Łukasz, Rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu frankowego w praktyce orzeczniczej - nagranie ze szkolenia > Trudniej o ugodę, a i w sądzie nie jest lekko Jak mówi radca prawny Wojciech Bochenek, dla banków nie ma znaczenia czy kredytobiorca spłacił kredyt czy też nie. Spłata kredytu może mieć znaczenie w zakresie pojawiających się propozycji ugodowych. Niektóre banki wprost wskazują, że kredyty spłacone nie będę objęte programem ugód. Dla takich kredytobiorców droga sądowa jest zazwyczaj jedyną możliwością dochodzenia swoich roszczeń. Ogółem w sprawie kredytu spłaconego spór winien być w zasadzie matematyczny. - Jednak banki w takich sprawach podnoszą analogiczne argumenty, co w sprawach dotyczących kredytów nadal spłacanych. Przede wszystkim jest to stanowisko o całkowitej ważności umowy, ewentualnie o możliwości zastąpienia klauzul przeliczeniowych kursem rynkowym lub w ostateczności średnim NBP - wskazuje mec. Dawid Woźniak. Zobacz w LEX: Czabański Jacek, Wyliczenie wysokości roszczenia oraz rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu - nagranie ze szkolenia > Pełnomocnicy banków kładą większy nacisk na argumenty związane z brakiem kwestionowania umowy przez konsumenta przez okres jej wykonywania, co miałoby oznaczać, że umowa się ogólnie klientowi podobała, skoro ją całkowicie spłacił i nie kwestionował w czasie spłacania kredytu. Czytaj też: Frankowicze wnioskują o odwieszenie postępowań, ale sądy nie zawsze przychylne>> - Banki czasem np. przedstawiają symulację spłat analogicznego kredytu złotówkowego np. że w toku całej spłaty kredytu „złotówkowicz” zapłaciłby więcej, co miałoby z jakiegoś powodu doprowadzić do odstąpienia przez sąd od oceny stosowania przez bank nieuczciwych klauzul w ramach tego konkretnego produktu finansowego - wskazuje Dawid Woźniak. W takich sprawach także bankom zdarza się częściej objąć zarzutem potrącenia również kwoty tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. - To jednak wydaje się być dla kredytobiorcy nawet korzystne, bo sąd oddalając taki zarzut doprowadzi do kompleksowego rozliczenia stron nieważnej umowy, na które raczej nie mogą liczyć konsumenci w sprawach kredytów na bieżąco spłacanych - uważa mec. Woźniak. Czytaj w LEX: Węgrzynowski Łukasz, Przedawnienie roszczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego > Łatwiej po zakończeniu postępowania Jak wskazują pełnomocnicy frankowiczów, sprawy tego rodzaju najczęściej kończą się uwzględnieniem żądań kredytobiorców, tj. zasądzeniem co najmniej kwoty różnicy między kwotą wypłaconą przez bank, a kwotą wpłaconą przez konsumenta. W razie prawomocnego uwzględnienia powództwa kredytobiorców i braku polubownej zapłaty zasądzonej kwoty przez bank, sprawy kredytów spłaconych są kierowane do egzekucji komorniczej. Czytaj w LEX: Łętowska Ewa, Co ujawnia dyskurs o kredytach frankowych, czyli o świadomym i nieświadomym uwikłaniu prawników > - W takiej sytuacji specjalnych sposobów na uniknięcie zapłaty przez bank po prostu nie ma. Słyszy się o składanych przez bank wnioskach o wstrzymanie wykonalności orzeczeń sądu drugiej instancji w takich sprawach oraz o skargach kasacyjnych. Wnioski o wstrzymanie wykonalności orzeczeń są jednak co do zasady oddalane. W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej pojawiła się również informacja o polubownej zapłacie kwoty zasądzonej w takiej właśnie sprawie nawet bez złożenia przez bank wniosku o wstrzymanie wykonalności orzeczenia - mówi mec. Dawid Woźniak. Czytaj też: Otwarta droga do podważania wyroków frankowych>> Istotną różnicę w zakresie kredytów spłaconych można zaobserwować po korzystnym zakończeniu postępowania. W przypadku odfrankowienia nie trzeba uzyskiwać nowego harmonogramu spłat rat kredytu. - W przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, w zależności od zakresu nominalnej wartości spłaty kredytu oraz indywidualnej sytuacji prawnej i faktycznej kredytobiorcy (np. zakres przedawnienia roszczeń banku) nie będzie on musiał martwić się o zakres rozliczenia z bankiem lub kwestię wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej - podsumowuje Wojciech Bochenek. Czytaj w LEX: Nowakowski Tobiasz, Kilka uwag na temat wypełniania luk w umowie kredytu frankowego powstałych po eliminacji niedozwolonej klauzuli walutowej > Jacek Czabański, Mariusz Korpalski, Tomasz Konieczny Sprawdź POLECAMY

kredyt frankowy ugoda z bankiem