Łapie Chwile Ulotne Jak Ulotka. Łapię chwile ulotne jak ulotka. Przysyłajcie ciekawe zdjęcia na ten email: Łapię chwile ulotne jak ulotka Motheratorka from motheratorka.pl Filmu, który przywraca wiarę w polskie kino. Fokus] nie ufam nikomu, kocham tylko tych, co na to zasłużyli. Nie potrafiliśmy się zintegrować, odłączyliśmy się od grupy i spędziliśmy cały wieczór sami […] Łapie chwile ulotne jak fotka. 16 likes. FunPage przeznaczony dla ludzi którzy robią z siebie idiotów/idiotki na stronie www.fotka.pl Każdego dnia spinamy się nadzwyczaj, by spełnić oczekiwania wyznaczone przez małżonka, rodziców, przyjaciół i wychowanie. Tymczasem… jutro może nas nie być. Zwolnijmy więc i cieszmy się życiem. Łapmy chwile ulotne jak ulotka. Gonimy za lepszym samochodem, piękniejszymi meblami, za tym,… czytaj dalej → Proszę nie traktować jak własne, są wspólne Mam tu na uwadze każdą moją dziwkę;d Byście nie żałowali bliskich spotkań z piwkiem Byście pierwszego dnia nowego roku Ani przez chwile nie mieli przytomnego wzroku. Byście leżeli zdrowych kilka godzin pod stołem Byście życia nie mieli następnego dnia w szkole. Łapcie chwile! To jest bardzo ważne. Żeby później można było powiedzieć, że było super wtedy. Właśnie wtedy! Bo wykorzystałem dobrze swój czas. W życiu jest trochę jak na starcie długodystansowego biegu. Jak stajesz na starcie to nie możesz niczego sobie zarzucać, niczego żałować. Leggi il testo del brano Chwile ulotne di Albo Inaczej 2 su Rockol. Scopri i testi, gli aggiornamenti e gli approfondimenti sui tuoi artisti preferiti. j2ivE. TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 12:29 ] [ A ] [ B ] [ C ] [ D ] [ E ] [ F ] [ G ] [ H ] [ I ] [ J ] [ K ] [ L ] [ M ] [ N ] [ O ] [ P ] [ Q ] [ R ] [ S ] [ T ] [ U ] [ V ] [ W ] [ X ] [ Y ] [ Z ] [ Pozostałe ] Paktofonika - Chwile ulotne dodał: kuba czytano: 4688 razy [ Pokaż znajomemu ] [ Zgłoś błšd ] [ brak tłumaczeń ] [ brak tabulatur ] Nie ufam nikomu Kocham tylko tych co na to zas?u?yli Jeszcze nie szeleszcz? kas? Tak jak klas? z winyli Wi?c nie przepuszcz? ?adnej chwili Gdy? ?yj? na kresk? W ka?d? chwilk? wbijam szpilk? Jak pinesk? w desk? ?ycie jem jak Milk? Bowiem wiem ?e jestem l?nieniem I okamgnieniem ?e b?d? wspomnieniem Za pozwoleniem, sprawd? to Zanim schowasz dzie? pod powiekami Powiedz co z twoimi nie poza?atwianymi sprawami Czasami wr?cz zasysam otoczenie moimi receptorami Zachwycam si? chwilami jak dobrymi produkcjami Film na siatkówce zdobywa nagrod? Grammy Za brak porównania z celuloidami Momentami pomi?dzy oddechami ?ycie fala mi tsunami Zalewa doznaniami i bod?cami Razem z ch?opakami chodzimy po mie?cie Kilkana?cie centymetrów ponad chodnikami Taktowani przez dwa tysi?c dwie?cie Przygniatani problemami Ci?gle na pode?cie Z mikrofonami w ci?g?ym manife?cie We?cie sprawd?cie to Bo to wida? w ka?dym ge?cie Jeste?cie, wi?c zauwa?cie to nareszcie Odbierzcie dzisiejszy dzie? jak podarunek Cieszcie si? i obierzcie na jutro kierunek Odwa?cie si?, zróbcie ten krok Podnie?cie wzrok Na razie, strza?ka, mówi? Fokusmok ?api? chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile ?api? jak fotka Chwile ulotne chwytam Jak sygna? satelita I ta ró?nica Nie kr??? po orbitach Lecz twardo st?pam po chodnikach Chc? ?y? aktywnie nim wyci?gn? kopyta Jest pewna dewiza któr? znam Carpe diem Uznaj? j? ludzie, z którymi gram O tym wiem Z ka?dym dniem ?api? chwile Ulotne jak motyle Na sta?e Koduj? we fragmentach b?d? ca?e Zapami?ta?em ju? ich bez liku Wszystkie mam w sobie ?adnej w pami?tniku Za? w notatniku b?d? w kalendarzyku Notuj? zadania i termin wykonania Zgroza Gandzia zostawia ?lady jak sanek p?oza A pami?? zawodna jak prognoza To skleroza Poza tym istnieje sprawnych komórek doza Chwile przychodz? tam jak koza do woza Raz ?api? chwile Te s?odziutkie cho? krótkie Innym razem te Bezpowrotne i ulotne ?api? chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile ?api? jak fotka ?ycie nasze sk?ada si? z krótkich momentów Cudownych chwil czy przykrych incydentów Niczego nie przegapi? Wszystkie je ?api? Korzystam z talentu Przelewam go na papier Wi?c ?api? chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile ?api? jak fotka Dbam, by chwile ulotne jak notka Nie ulecia?y jak ulotna plotka W niepami?? Ka?dy gest i ka?de zdanie Obrazy przed oczami Zawieszone jak na ?cianie Te wrami? To jedno co na pewno zostanie Reszta przeminie jak znoszone ubranie Dwadzie?cia lat min??o jak jeden dzie? Nie masz co wspomina?? Lepiej swe ?ycie zmie? Póki czas Nie czeka na nas Wi?c za?piewaj jeszcze raz Mamy po dwadzie?cia lat Przed sob? ca?y ?wiat Przed sob? ca?y ?ycia szmat Wi?c jestem rad Z ka?dego poranka i wieczoru Dawno ju? dokona?em wyboru I jestem dyspozytorem w?asnych torów Spe?niam si? w muzyce hard core'u I wiem, ?e wspomnienie nigdy nie zginie Tak jak wspomnienie o pierwszej dziewczynie Jak czasy podstawówki Zbite butelki, ubite lufki Starte zelówki w podró?y Polowanie na chwile si? nie d?u?y, si? nie nu?y ?api? chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile ?api? jak fotka Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów majš ich autorzy. Udostępniany tekst jest wyłšcznie do celów edukacyjnych. Copyright © 2006 Wierzę w to, że książki mają moc. Że trafiają w nasze ręce w odpowiednim momencie, by coś nam uświadomić, zwrócić na coś naszą uwagę. Oczywiście nie zawsze tak się dzieje, jest bowiem cała masa książek zupełnie nieistotnych. Ale jeśli trafisz na „TĘ” właściwą, po prostu to czujesz. Tak było ze mną i z „Zorkownią”. Nie była to łatwa lektura. Czytałam ją prawie miesiąc, czasem odkładając na kilka dni, ale śmiało mogę ją nazwać lekturą mądrą i „życiową”. Taką, która na długo zapada w pamięć. „Zorkownia” to zapiski z życia w hospicjum. Prowadzi je Agnieszka Kaluga, pracująca tam wolontariuszka, która w krótkich opowiadaniach-obrazkach przedstawia nam swoich kolejnych pacjentów. Każdemu z nich poświęca stronę, maksymalnie kilka. Jestem pewna, że chciałaby poświęcić więcej, ale w hospicyjnym życiu jest to nierealne. Czas odliczany jest tu bowiem zupełnie inaczej niż „na zewnątrz”. Bardziej dniami niż latami… Wolontariusz jest dla pacjentów kimś w rodzaju przyjaciela od rzeczy ostatnich. Ostatniego słowa, ostatniej rozmowy, ostatniego papierosa. Bardzo spodobało mi się to, że Agnieszka Kaluga niczego nie oceniała. Ani relacji umierającego z rodziną, ani wielu fizycznych aspektów śmiertelnych chorób (dla niej odleżyny to po prostu „niepiękny widok”). To, co zauważyłam od razu, to wyjątkowo „lekkie pióro” autorki. Opisuje hospicyjny świat bardzo klimatycznie (trochę jak Éric Emmanuel Schmitt), czasem urywa zdania, czasem wplata w tekst wiersze Szymborskiej. Spośród wszystkich przedstawionych przez nią historii, chyba najbardziej wzruszyła mnie historia Gosi, młodej umierającej na raka matki, która ostatkiem sił pisze list do swojej małej córki Weroniki. Zapamiętałam też chorego Joachima, dla którego autorka nazrywała kwitnącej koniczyny. I Czesia, którego przez cztery godziny trzymała za rękę, kiedy rozpaczał po śmierci żony. Śmierć, śmiertelne choroby, utrata władzy nad własnym ciałem to tematy pojawiające się w książce nieustannie. Co ważne, Agnieszce Kaludze udaje się o nich pisać w piękny, trochę impresjonistyczny sposób, a jednocześnie unikać nadmiernego patetyzmu. Dlatego polecając jej książkę, postaram się też zakończyć niepatetycznie. Napiszę tylko, że warto ją przeczytać, by uświadomić sobie, jak wiele nieszczęść jest na świecie. I zwyczajnie docenić to, co się ma. Cytaty: „Nic do stracenia, gdy wszystko do stracenia”. „Najważniejsza jest obecność”. „Obiecuję, że dam sobie radę, że nie utonę. Tylko miłość daje tę siłę, tę pewność”. „Goni mnie dzień, goni mnie życie”. „Tyle można zrobić. Tyle jeszcze można zrobić. W głowie kiełkuje kolejny pomysł” „Ktoś mi bliski powiedział, że rzeczy mają tendencję do układania się”. „Niewiele rzeczy da się zaplanować. Niewiele ważnych”. „Tu i teraz, życie takie, jakie jest”. Tytuł: „Zorkownia” Autor: Agnieszka Kaluga Wydawnictwo: Znak Data wydania: 17 lutego 2014 Ilość stron: 288 Moja ocena: 9/10 Chwile ulotne Lyrics[Zwrotka 1]Nie ufam nikomuKocham tylko tych, co na to zasłużyliWięc nie przepuszczęŻadnej chwili, żadnej chwiliI wiem, że jestem lśnieniemI oka mgnieniemŻe będę wspomnieniemI w ciągłym manifeścieTo widać w każdym geścieWięc zauważcie to nareszcie[Refren]Łapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotka[Zwrotka 2]Zanim schowasz dzień pod powiekamiPowiedz co z twoimi niepozałatwianymi sprawamiChwilę wciąż chwyta jak sygnał satelitaI ta różnica, nie krążę po orbitachŁapię chwile słodziutkie choć krótkieBezpowrotne i ulotne[Refren]Łapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotka[Zwrotka 3]Pomiędzy oddechamiŻycie zalewa doznaniami i bodźcamiI kilkanaście centymetrówPonad chodnikamiW niepamięć, każdy gest i każde zdanie20 lat minęło jak jeden dzieńPrzed sobą cały świat, cały życia szmatPolowania, chwile się nie dłuży, się nie nuży[Refren]Łapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotkaŁapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotka Wczoraj czas cofnął się dla mnie o jakieś 8 lat. Wszystko to za sprawą E. która opowiedziała mi o „profesjonalnym” wywiadzie z bogami okresu pacholęctwa mojej młodości. Włączyłem „Kinematografie” i od razu przypomniałem sobie swój pierwszy kontakt z Paktofoniką. Płytę PFK kupiłem przez przypadek pożyczyłem koledze „Devil’s Night” D12, a odzyskałem tylko pieniądze bo płyta się rozpłynęła. Gdy pojechałem odkupić D12 okazało się, że już nie ma, ale sprzedawca zaproponował mi płytę jakiejś nieznanej formacji. Pierwszy , ale nie ostatni, raz kupiłem płytę bo miała fajną okładkę:) Pamiętam jak dziś, grudniowe popołudnie, za oknem śnieg i dźwięk włączanego kinematografu, za chwile głęboki głos Fokusa wyjaśniający czym jest Paktofonika i już mnie kupili. Jeszcze tego samego wieczora wysłuchałem tej płyty 3 razy, a po tygodniu znałem wszystkie teksty na pamięć. Wczoraj przypomniało mi się to wszystko; i te pojedynki z Dźwiedziem na znajomość tekstów PFK, i te zmiany motta życiowego, z buńczucznego „Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili / Pokaż że się mylili / Nie czekaj ani chwili dłużej / Życie to nie zawsze droga na niej róże”. Przez depresyjne „Witam Cię dniu z poziomu fotela / Z wnętrzy M3 / Witam cię, dniu niewdzięczny / Tu po tej drugiej złej stronie tęczy / Witam bez kwiatów naręczy / Bez zastrzeżeń / Dzień, który przede mną piętrzy, jeszcze większy cień nad światem wewnętrzny”. Aż po późniejsze „Nie ufam nikomu / Kocham tylko tych co na to zasłużyli”. Pamiętam słowa T. „To tylko moda, za rok nie będziesz o tym pamiętał”. Często mówiąc te słowa miał rację, ale w tym przypadku bardzo się pomylił. Bo Paktofonika to nie jest zwykły zespół: właśnie trwają prace do filmu o PFK, Paktofonika „Ostatni Koncert” była pierwszym Hip Hopowym DVD. Pozostają kultowi dla fanów Hip Hopu w Polsce, choć nagrali zaledwie 2 płyty (nie licząc dwóch EP-ek). Dla mnie ta płyta ważna jest jeszcze z jednego powodu, chcąc zaimponować E. zaśpiewałem na karaoke „jESTEM bOGIEM”, wtedy nie wiedziałem jeszcze, jak bardzo nie lubi Hip Hopu… Ale cel osiągnąłem:)… Tekst piosenki: Chwile ulotne Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Nie ufam nikomuKocham tylko tych, co na to zasłużyliJeszcze nie szeleszczę kasą, tak jak klasą z winyliWięc nie przepuszczę żadnej chwili, gdyż żyję na kreskęW każdą chwilkę wbijam szpilkę, jak pinezkę w deskęŻycie jem jak MilkęBowiem wiem, że jestem lśnieniem i oka mgnieniemŻe będę wspomnieniemZa pozwoleniem, sprawdź toZanim schowasz dzień pod powiekamiPowiedz, co z twoimi niepozałatwianymi sprawami?Czasami wręcz zasysam otoczenie moimi receptoramiZachwycam się chwilami, jak dobrymi produkcjamiFilm na siatkówce zdobywa nagrodę GrammyZa brak porównania z celuloidamiMomentami pomiędzy oddechamiŻycie falami tsunamiZalewa doznaniami i bodźcamiRazem z chłopakami chodzimy po mieścieKilkanaście centymetrów ponad chodnikamiTaktowani przez Wat tysiąc dwieściePrzygniatani problemami, ciągle na podeścieZ mikrofonami w ciągłym manifeścieWeźcie sprawdźcie toBo to widać w każdym geścieJesteście, więc zauważcie to nareszcieOdbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunekCieszcie się i obierzcie na jutro kierunekOdważcie się, zróbcie ten krok, podnieście wzrokNa razie, strzałka, mówił FokusmokŁapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotkaChwile ulotne chwytam, jak sygnał satelitaI ta różnica - nie krążę po orbitachLecz twardo stąpam po chodnikachChcę żyć aktywnie nim wyciągnę kopytaJest pewna dewiza, którą znam: Carpe diemUznają ją ludzie, z którymi gramO tym wiemZ każdym dniem łapię chwile ulotne jak motyleNa stałeKoduję we fragmentach bądź całeZapamiętałem już ich bez likuWszystkie mam w sobie, żadnej w pamiętnikuZaś w notatniku bądź w kalendarzykuNotuję zadania i termin wykonaniaZgrozaGandzia zostawia ślady jak sanek płozaMa pamięć zawodna jak prognoza - to sklerozaPoza tym istnieje sprawnych komórek dozaChwile przychodzą tam, jak koza do wozaRaz łapię chwile te słodziutkie, choć krótkieInnym razem te bezpowrotne i ulotneŁapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotkaŻycie nasze składa się z krótkich momentówCudownych chwil, czy przykrych incydentówNiczego nie przegapię, wszystkie je łapięKorzystam z talentu, przelewam go na papierWięc łapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotkaDbam, by chwile ulotne jak notkaNie uleciały jak ulotna plotkaW niepamięćKażdy gest i każde zdanieObrazy przed oczami zawieszone jak na ścianieTe w ramieTo jedno co na pewno zostanieReszta przeminie jak znoszone ubranieDwadzieścia lat minęło jak jeden dzieńNie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmieńPóki czas nie czeka na nasWięc zaśpiewaj jeszcze razMamy po dwadzieścia latPrzed sobą cały świat, przed sobą cały życia szmatWięc jestem rad z każdego poranka i wieczoruDawno już dokonałem wyboruI jestem dyspozytorem własnych torówSpełniam się w muzyce hardcore'uI wiem, że wspomnienie nigdy nie zginieTak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynieJak czasy podstawówki: zbite butelki, ubite lufkiStarte zelówki w podróżyPolowanie na chwile się nie dłuży, się nie nużyŁapię chwile ulotne jak ulotkaUlotne chwile łapię jak fotka Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Paktofonika (PFK) – polski zespół hip-hopowy z Katowic i Mikołowa, powstały w 1998 r. Został rozwiązany wiosną 2003 roku. Powstanie zespołu wiąże się z rozłamem wewnątrz zespołu Kaliber 44 - podczas nagrywania drugiej płyty "W 63 minuty dookoła świata", odszedł z niego Magik. W tym samym czasie Rahim opuścił zespół 3xKlan. Niedługo potem pojawił się Fokus z propozycją nowego składu i jeszcze w 1998 roku powstaje Paktofonika. Zespół początkowo istniał jako formacja pół-amatorska. Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Paktofonika (5) 1 2 3 4 5 0 komentarzy Brak komentarzy

chwile ulotne jak ulotka tekst