Skup butelek. "sprzątanie świata" i żadna butelka zwrotna nie jest mi obojętna :) Ze swojej strony podaje namiary na miejsce gdzie dotychczas sprzedaje mój arsenał EuroDex - ul. Ludowa 61D Telefon:74 847 85 85 Skup pon-pią od 12 do 15. Butelki 0,5L po piwie np. W Poznaniu działa punkt zwrotu butelek bez paragonu. Znajduje się on na Franowie, a konkretnie na parkingu CH M1. Skup butelek czynny będzie od poniedziałku do soboty w godzinach 9:00-17:00. Od 1 września skup butelek prowadzony przez Kompanię Piwowarską nie będzie już działać na parkingu przy M1 na Franowie. Przeniesie się do wnętrza centrum handlowego, gdzie będzie otwarty w godzinach 10.00 - 16.00 od poniedziałku do piątku. Punkt od początku swojej działalności cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. Skup butelek Leżajsk Butelki ceny Leżajsk - skupy butelek cennik w Leżajsku Butelki po piwie: 0,35 – 0,75 zł / szt. Butelki plastikowe PET: 0,30 – 0,50 cQ7ykyV. Pokaż mapę StokrotkaSkup złomu i metali kolorowych. Możliwość dojazdu do Pabianice, Żwirki i Wigury 20/22782 515... 268więcej1ANNA JELONEK95-200 Pabianice, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego 4608 205... 714więcej2ZŁOMIK-TRANS Przemysław GossSkup złomu metali żelaznych i kolorowych. Transport HDS 5t. Najlepsze ceny!95-200 Pabianice, Bychlew 28512 725... 671więcejAPJ INVEST PL złomu Ustroń, skup złomu skoczów, skup złomu wisła, skup złomu śląsk43-450 Ustroń, Skoczowska 23514 314... 400więcej Co roku na całym świecie produkuje się imponujące ilości produktów wykonanych z metalu, szkła,... rozwińCo roku na całym świecie produkuje się imponujące ilości produktów wykonanych z metalu, szkła, papieru czy tworzyw sztucznych. Wiele z tych surowców można poddać obróbce, po czym ponownie wykorzystać w procesie produkcji. Dlatego zamiast wyrzucać je na śmietnik, warto skorzystać z możliwości ich sprzedaży lub segregacji. W tym katalogu znajdziesz prezentacje znajdujących się w Twoim mieście skupów złomu oraz innych surowców makulatury (2)Skup tworzyw sztucznych (0)Skup złomu (2)Skup szkła (0) Przemysł i produkcja - Pabianice Artykuły przemysłowe (4)Automatyka przemysłowa (3)Budowa maszyn (2)Budowa statków (1)Ceramika i szkło (2)Chłodnictwo (0)Ciepłownictwo (2)Elektromechanika (1)Elektrownie, elektrociepłownie i rafinerie (0)Energetyka i gazownictwo (3)Farmaceutyka (0)Górnictwo i kopalnictwo (2)Gospodarka odpadami (1)Gospodarka wodna (0)Hutnictwo (0)Izby i cechy rzemieślnicze (0)Kanalizacja i wodociągi (1)Materiały opałowe (2)Oczyszczalnie ścieków (2)Odlewnictwo (2)Opakowania (9)Przemysł chemiczny (1)Przemysł drzewny i papierniczy (9)Przemysł maszynowy (0)Przemysł metalurgiczny (10)Przemysł paliwowy (0)Przemysł spożywczy (1)Przemysł tekstylny i skórzany (20)Przemysł telekomunikacyjny (1)Przemysł tytoniowy (2)Stocznie (0)Surowce wtórne (2)Tworzywa sztuczne, kauczuk (6)Urządzenia przemysłowe (1)Usługi przemysłowe (3) Strefa firm Dodaj firmę Zaloguj Magazyn Firmer Fanpage Darmowy dostęp do informacji na temat skutecznych metod promocji oraz prowadzenia biznesu. Blog Magazyn Firmer Fanpage Mobilna strona WWW Firma Przyjazna Internautom Generator Referencji Okazje lokalne Magazyn FIRMER Aplikacja mobilna Używamy plików cookies i podobnych technologii w celu realizacji usług oraz statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza zgodę na zapisanie i dostęp do tych plików. Więcej szczegółów, w Polityce Ze świecą szukać w Łodzi punktów skupu surowców wtórnych, które przyjmują butelki po piwie, winie czy Nie skupujemy ich, bo to się nie opłaca. Nikt nie chce ich od nas kupić - mówi Janusz Januszkiewicz z punktu skupu przy ul. Miłej. To samo powiedziano nam w punkcie przy ul. Rewolucji 1905 końcu znaleźliśmy miejsce, gdzie za parę groszy można pozbyć się Tak, jeszcze przyjmujemy butelki, ale tylko niektóre - usłyszeliśmy w punkcie przy ul. Kruczej. - Półlitrowe po piwie skupujemy po 10 gr i po tyle samo butelki typu nalewka, czyli takie beczułki o pojemności 0,9 litra. 15 gr płacimy za butelki po winie,ale tylko starego typu, o pojemności 0,75 nasi rozmówcy podkreślali, że od kiedy nie ma w Łodzi browaru ani Polmosu, trudno znaleźć odbiorców używanych butelek. A firmom z innych regionów Polski często nie opłaca się ich myć, bo przepisy sanitarne narzucone przez Unię Europejską są dość rygorystyczne. Dlatego wolą kupić nowe. Kilka miesięcy temu było głośno o zmianach w gospodarowaniu opakowaniami zwrotnymi, które miały wejść od nowego roku. Zmiany miały dotyczyć wysokości kaucji za butelki od piwa (pojawiające się informacje mówiły o wzroście z 30 do 70 gr) oraz nałożeniu obowiązku skupu butelek (bez okazywania paragonu) przez każdy sklep prowadzący sprzedaż. Czy zmiany te faktycznie weszły i jeśli tak to czy sklepy wywiązują się ze swoich obowiązków–pyta nasz czytelnik Tomasz K. Odpowiedzi na to pytanie poszukała Karolina Szypuła. Zmiany dotyczące wysokości kaucji za butelki od piwa faktycznie miały wejść w życie z początkiem nowego roku. Prace nad nimi jednak w dalszym ciągu trwają i nie ma jednoznacznego terminu kiedy owa zmiana zostanie wprowadzona. Nie została także podjęta decyzja o wysokości podwyżki. Sprzedawcy w kilku sklepach gdzie sprzedawany jest alkohol ( Drink Hala, Browarek, Małpka) również nie mają żadnych informacji jakoby podobne przepisy miały wejść w najbliższym czasie w nie zmieniły się także w skupach. Na Żeromskiego 75 za każdą butelkę po piwie dostaniemy 10 groszy. Jeżeli chodzi o obowiązek, jaki miałby być nałożony na sklepy, które powinny skupować butelki bez paragonu nie można znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. – Sprawa z oddawaniem butelek jest bardzo skomplikowana. W poprzedniej ustawie były zapisy, które mówiły o obowiązku jaki sklep ma względem przyjmowania opakowań, które ma w swoim asortymencie – mówi nam szef Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej we Wrocławiu Ryszard Smoliński. Sklepikarz powinien przyjąć butelki na wymianę bądź do zwrotu. Każdorazowo musiał jednak zwrócić kaucję na podstawie paragonu. Sprzedawcy po okazaniu paragonu musieli przyjąć opakowania zakupione w danym sklepie. W praktyce bywało różnie. Część sklepów przyjmowała wszystkie butelki, inne tylko te na które klienci posiadali paragony, kolejne butelek nie przyjmowały wcale. W myśl nowej ustawy z roku czytamy, ze każdy sklep, którego powierzchnia jest większa niż 2 tys. mkw, powinien na własny koszt prowadzić selektywną zbiórkę opakowań. Art. 42 ustawy nakłada na wszystkich sprzedawców detalicznych lub hurtowych, którzy sprzedają produkty w opakowaniach, obowiązek przekazywania użytkownikom tych produktów, informacje o opakowaniach i odpadach opakowaniowych w zakresie:a) dostępnych systemach zwrotu, zbierania i odzysku w tym recyklingu, odpadów opakowaniowych,b) właściwego postępowania z odpadami,c) znaczenia oznaczeń stosowanych na opakowaniachW każdym sklepie powinna być wywieszona taka informacja co najmniej wywieszona.– Zapis jest na tyle niejednoznaczny, że trudno doszukać się w nim obowiązku przyjmowania przez wszystkie sklepu opakowań zwrotnych o czym informują media – wyjaśnia Ryszard Smoliński. Jak jest teraz? W kilku sklepach monopolowych spotkać się można z odmową przyjęcia butelek. Sprzedawcy tłumaczą, że nie mają ich gdzie składować. W innych przyjmowane są wszystkie. To czy wypłacane są za nie pieniądze ustala najczęściej właściciel. W większości sklepów nie ma też wymaganej informacji o sposobach recyklingu, zwrotach itp. Niestety nowa ustawa która miała rozwiązać spór o zużyte butelki w dalszym ciągu nie wprowadziła jasnych zasad dotyczących skupowania. Butelki ceny Wolsztyn – skupy butelek cennik w WolsztynieSprawdź ceny skupów butelek plastikowych i szklanych z w skupie:Butelki po piwie0,35 – 0,75 zł / plastikowe PET0,30 – 0,50 zł / kgButelki szklane0,01 zł / kgWymień butelki na pieniądze w skupie Wolsztyn. Sprawdź szczegóły!Skup butli w Wolsztynie, innymi słowy miejsce, którego nie trzeba prezentować. Jeżeli operujesz opróżnionymi buteleczkami ze szkła bądź tworzywa sztucznego, jakie nie są Tobie do niczego potrzebne – obowiązkowo zweryfikuj, czy możesz je oddać w tym miejscu. Zdanie każdej butli po znakomitym soku może Tobie dać nawet kilkanaście groszy wysokiego dochodu. Należałoby wiedzieć, że poza kwestiami finansowymi, zbieranie, jak i sprzedaż piersiówek na skupie z Wolsztyna to również działanie na rzecz naszej planety. Minimalizując jej zakażenie szklanymi albo plastikowymi składnikami, sprawiamy, iż środowisko, które nas otacza jest czystsze, jak również znacznie ekologiczne. Już teraz zapoznaj się z przedstawioną w tym miejscu mapą. Odkryjesz na niej lokalne sklepy w obszarze Wolsztyn, które zajmują się odbieraniem flaszek. W niektórych z nich odbiór odbywa się manualnie. W odmiennych da się skorzystać ze specjalnych machin, jakie umożliwiają odsprzedaż nawet taśmowych wielkości butli. Odkupowane w Wolsztynie piersiówki są kierowane prosto do dalszego zastosowania albo poddawane przebiegowi odzysku. Planujesz zaczerpnąć info, konkretnie, ile uzyskasz na tym skupie karafek? Na tej stronie www czekają na Ciebie jeszcze średnie kwoty tego wariantu surowców. Zobacz, a także dowiedz się więcej! Skupy używanych butelek działały już w czasach dwudziestolecia międzywojennego. W latach 50. i 60., a nawet 80 proc. sprzedawanych butelek z alkoholem pochodziło z recyklingu Mimo że w peerelu działało mnóstwo skupów butelek, nie łatwo było upolować czynny punkt, który przyjmował wszystkie rodzaje opakowań szklanych Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Każda peerelowska domowa uroczystość, a czasem nawet i wizyta jednego gościa, rozbudzała wyobraźnię u najmłodszych pociech, które w myślach szybko przeliczały ile "zarobią" na pustych butelkach po wódce. Niektóre dzieci nawet nie czekały aż butelka się opróżni - same wylewały zawartość do zlewu i biegły zamienić szkło na złotówkę. Awanturę rodzicielską łącznie z rózgą w tych czasach dało się przecież wytrzymać. Dużym źródłem butelczanego urobku były też imprezy i balangi, a zwłaszcza zabawy sylwestrowe czy z okazji obchodów 1 maja, organizowane na teranie zakładów pracy, gdzie alkohol lał się strumieniami. "[Świadek] stwierdza, że na następny dzień podczas sprzątania pokoi i korytarzy zebrał do 20 sztuk butelek po wódce, a ile zebrał po winie już nie pamięta, gdyż odsprzedał je za 25 zł” - opisuje finał imprezy sylwestrowej jeden z protokołów śledczych sporządzony w 1953 r., cytowany w książce „Historia pijaństwa w czasach PRL” autorstwa Krzysztofa Kosińskiego. Niemały grosz drzemał również w śmietnikach, raz po raz przeczesywanych przez zbieraczy makulatury, butelek i przeróżnych części do wszystkiego. I nie był to wówczas żaden wstyd. W akcję skupowania butelek angażowało się państwo, nawołując do szklanego recyklingu przez wszelkie możliwe środki przekazu, mimo że system skupu, delikatnie rzecz ujmując budził wiele zastrzeżeń. A w gruncie rzeczy opierał się na szeregu absurdów, opisywanych często przez dziennikarzy. Dużą popularność zyskała interwencja Moniki Olejnik, z początku lat 80., która po telefonie słuchaczki, skarżącej się na selektywne przyjmowanie butelek, postanowiła porozmawiać z kierownikiem jednego ze skupów, w towarzystwie reporterów Polskiej Kroniki Filmowej. Kierownik skupu przyznał się, że odrzucane są butelki od Mirandy, Pepsi Coli, oraz od importowanych win - gdyż nie mieszczą się w przyjętych parametrach. - Czy to jest słuszne, że się nie skupuje wszystkich opakowań szklanych? – pytała Monika Olejnik. Czytaj także w BUSINESS INSIDER - Nie wiem, tego już się nie tykam. Jestem tylko na pensji, mam 4200 zł plus za dodatek odpowiedzialność. I to wszystko – odparował kierownik punktu skupu. | Jacek Mirosław / Forum Polska Agencja Fotografów Z pająkiem w środku Sam skup butelek, kojarzący się z peerelem, ma w Polsce jeszcze dłuższą historię – był już dobrze znany już wczasach II RP, a startował jeszcze w czasach, gdy Polska była skreślona z oficjalnej mapy Europy. Co więcej, w międzywojniu obrót używanym szkłem uchodził za ważny element gospodarki. Już w tych czasach funkcjonowały punkty skupu, prowadzonych prywatnie albo przez różne organizacje społeczne. W 1934 r. Ministerstwo Skarbu ustawowo narzuciło nawet obowiązek przyjmowania przez detalicznych sprzedawców butelek zwrotnych od klientów. Przepisy te utrzymano do końca lat 30., mimo że miały wielu oponentów. Tu i ówdzie wskazywano bowiem, że używane butelki mogą pogorszyć jakość wlewanego do nich alkoholu. Powoływano się również na przykłady innych krajów, USA, Niemcy czy Czechy, gdzie w owych czasach handel butelkami był zabroniony i nawet karany. Nikomu jednak nie udało się zablokować recyklingu butelkami w Polsce. I słusznie, bo współcześni eksperci wyliczają, że jedna butelka może zostać wykorzystana, średnio 25 razy. Tylko z tym skupem butelek nad XXI-wieczną Wisłą znacznie gorzej. Zupełnie inaczej było po II wojnie światowej. Za rządów władzy ludowej system skupu używanego szkła rozkwitł w najlepsze na żyznej glebie braku i niedoborów, stymulując zarówno przemysł monopolowy jak i spożywczy, gdyż do wtórnego obrotu trafiały również niezliczone ilości słoików. W latach 50. i 60. nawet 80 proc. alkoholi była sprzedawana w butelkach z recyclingu. Nie zawsze domytych, a czasem w wódce pływał jakiś martwy owad, niczym w meksykańskim mezcalu larwa motyla. Bo choć klienci dokonujący zakupu wódki i spirytusu mieli obowiązek zdawania pustych butelek, zakłady monopolowe i browary opierały się jedynie na pracy ludzkich rąk przy myciu butelek. Gdy więc trafiały do nich używane szklane opakowania, efekty można było łatwo przewidzieć. Skargi na brudne i niedomyte szkło były powszechne. Co więcej, zanim butelka trafiła do skupu, nierzadko jej tymczasowy właściciel trzymał w niej rozpuszczalniki, benzynę, naftę czy inne szkodliwe ciecze, które zanieczyszczały alkohol. Często też zdawanych butelek w ogóle nie myto. Wyśmiewał się z tego „Sztandar Ludu” (dziennik Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Lublinie) w jednym z opublikowanych artykułów wrześniu 1952 r., po tym jak do redakcji kontroler z Lubelskiej Spółdzielni Spożywców przyniósł prosto ze sklepu butelkę wódki z zakonserwowanym w niej dużym pająkiem i pajęczyną. Dopiero w latach 60. XX w. zakłady zaczęły montować specjalne maszyny do mycia butelek zwrotnych. Problemu brudnych butelek jednak praktycznie nigdy nie udało się rozwiązać. Krzysztof Kosiński w swojej książce wskazuje na raport Centralnej Komisji do Walki ze Spekulacją przy Radzie Ministrów z lutego 1987 r. w którym pojawia się adnotacja, że butelki po alkoholu – zanim trafią do punktów skupu - nadal wykorzystywane są (i to przez niektóre przedsiębiorstwa) do przechowywania innych cieczy, co "powoduje zmianę zapachu i smaku". | Fot. Roman Kotowicz / Forum Polska Agencja Fotografów Od skupu do skupu Szklane opakowania można było sprzedać punktach skupu oraz w sklepach spożywczych czy peerelowskich samach. Punkty skupu z reguły płaciły mniej, niż wynosiła oficjalna kaucja za butelki, ale za to czasem oferowały w ramach barteru bezcenną, zwłaszcza w latach 80. walutę – papier toaletowy albo inne "bonusy". "[…] stałem […] objuczony dwiema torbami, z których każda zawierała po piętnaście umytych i rzetelnie policzonych butelek, a za mną i przede mną stali mężczyźni […]. Dźwigali torby, worki, siatki, walizy, kosze i popychali rozmaite wózki – pełne umytych i rzetelnie policzonych butelek, których liczba zawsze była wielokrotnością liczby piętnaście. Przede mną stał człowiek ciągnący dziecinną wanienkę ze starannie umocowanymi kółkami. Ten misterny i kruchy jak kunsztowna strofa wehikuł również zawierał butelki i też, rzecz jasna, w liczbie podzielnej przez piętnaście […], albowiem właśnie za piętnaście sprzedanych butelek otrzymywało się talon uprawniający do nabycia dodatkowej półlitrówki” – tak niezwykle trafnie Jerzy Pilch w Spisie cudzołożnic opisywał kolejki wijące się przed punktami skupów w latach 80. XX w. Punktów skupu w dobie Polski Ludowej było bezliku, łatwych do zlokalizowania w każdym dużym mieście i miasteczku. Wcale jednak nie oznaczało to, że wyprawa z siatkami i torbami w celu zdania pustych butelek od razu kończyła się sukcesem. Niebezpieczeństw czyhało sporo. Jednym z nich był np. częsty deficyt plastikowych skrzynek do transportu butelek, tzw. kratówek, które chętnie wykradano i przetapiano na zabawki. Brak kratówek oznaczał niezdolność punktu skupu do realizacji zadania. Ergo, klient nie zostawał przyjęty. Podobnie rzecz się miała w przypadku licznych remanentów sklepach czy punktach. Wówczas nie pozostało nic innego jak dalsza wędrówka w poszukiwaniu punkty, który przyjmie butelki. Albo do redakcji. "Jedna z klientek odwiedziła wczoraj redakcję z siatką pełną butelek. Odwiedziła trzy punkty. Wszystkie były zamknięte. Spotkało ją to już nie pierwszy raz”. – donosiło "Echo Dnia" 18 czerwca 1975 r. To jeden z wielu przykładów butelkowych pielgrzymek, za które odpowiadał skąpy dostęp do informacji. Głównie z kartek przylepionych do witryn sklepowych można było się dowiedzieć, czy, jakie i kiedy butelki można oddać. Sprawę dodatkowo komplikowały różne, i często zmieniane zasady odbierania butelek. Np. skup przyjmował szkło po winie tylko o pojemności 0,75 litra, odmawiając przyjęcia butelek nieco mniejszych, o pojemności 0,7 litra. W jednych punktach przyjmowano tylko butelki z potwierdzeniem wcześniejszego opłacenia kaucji, w innych tylko z etykietami, a w niektórych miejscach można było oddać szklane opakowania tylko bez etykiet. W latach 80., na fali hiperinflacji, ceny butelek zaczęły rosnąć w tak szybkim tempie, że skupowanie butelek przestało się opłacać. W latach 90. punkty skupów zaczęły znikać – system obrotu szklanymi opakowaniami stał się zbyt uciążliwy i dla sklepów i dla klientów. Obecnie zaś możemy tylko o nich pomarzyć – wprawdzie co jakiś czas słychać informację o kolejnej inicjatywie czy to biznesu, czy samorządów lokalnych, mającej na celu nawrócić społeczeństwo do tego peerelowskiego obyczaju. Np. od 2019 r. z ogólnopolską kampanią "Daj butelce drugie życie" ruszyła Grupa Żywiec, tworząc mapę punktów, gdzie butelki można zwrócić bez paragonu, a w ostatnich miesiącach przyjmować butelki, testowo, zaczął Carrefour, przy czym sieć nie oddaje gotówki, a wymienia je na bony zakupowe. Nadal jednak trudno mówić o większym trendzie w tym obszarze, a butelki zalegają na śmietnikach, w parkach, lasach, czy ulicznych bramach.

skup butelek po wódce